- To jest olbrzymie wyzwanie, by pracownicy zatrudnieni w strefie mogli dalej pracować, a mówimy o około 55 tys. miejsc pracy. Koordynujemy, przekazujemy informacje do instytucji rządowych odnośnie możliwości włączenia się naszych przedsiębiorców w walkę z koronawirusem – dodał Drynda.
- Część firm już przemodelowała swoje linie produkcyjne, by wytwarzać środki czystości, takie jak płyny do dezynfekcji, maseczki czy rękawiczki. Czasami są to zaskakujące zmiany, bo mamy przykład firmy Faurecia z Wałbrzycha, która jest firmą z branży motoryzacyjnej, a dziś swoje moce przerobowe przełożyła na to, by produkować maseczki higieniczne – relacjonował wiceprezes Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
- Jesteśmy cały czas w kontakcie z przedsiębiorcami, nasi pracownicy wykonują setki telefonów, ciągle spływają do nas różne zapotrzebowania, zapytania. Przekazujemy też postulaty naszych przedsiębiorców, które były wkładem do tarczy antykryzysowej – informował Drynda.