Szybko okazało się, że panowie mają diametralnie inne podejście do kwestii ekologicznych. Krukowski przekonywał, że rząd PiS troszczy się o klimat, ale nie ulega ekologicznym naciskom w sprawie reformy polskiej energetyki i odejścia od węgla.
- Bo jaki udział w globalnym ociepleniu ma polski węgiel? - pytał retorycznie polityk PiS. - Co z tego, że Europa wdroży surowe standardy, skoro nie zrobią tego Chiny czy Stany Zjednoczone? Najwięcej dwutlenku węgla emituje hodowla bydła. Czy za chwilę ekolodzy będą zakazywać jedzenia mięsa?
- Jak tu wierzyć w ekologiczne zaangażowanie PiS, skoro w tym samym programowym dokumencie pisze o ograniczeniu emisji a obok zapowiada budowę nowych kopalń i elektrowni węglowych? Nie mówiąc już o ustawie o energii wiatrowej, która może doprowadzić do rozbiórki większości wiatraków - odpowiedział Posacki. - Powinniśmy postawić na energię odnawialną a docelowo na elektrownie atomowe.
Naszych gości zapytaliśmy także o ocenę kampanii wyborczej.
- Nie podoba mi się kampania oparta w takim stopniu o banery, często wieszane nielegalnie. To marnowanie pieniędzy i zaśmiecania świata - stwierdził Posacki.
- Kampania to święto demokracji. Narzekamy na niską frekwencję. Jeśli ludzie mają wiedzieć, jaki mają wybór, to kampania wizerunkowa jest potrzebna. I zawsze może się zdarzyć, że jakiś baner zawiśnie nie tam, gdzie powinien - stwierdził Krukowski.