Kowalski zwołał w sprawie Suchego Boru konferencję prasową. Wiedząc o tym, zaprosiliśmy wicemarszałka Kolka do programu, by mógł na gorąco, w bezpośredniej konfrontacji, odnieść się do zarzutów Kowalskiego. Kolek odpowiedział, że się zastanowi, ostatecznie wydał jednak oświadczenie, że odniesie się do zarzutów na konferencji prasowej w czwartek.
Kowalski przekonuje, że jego zarzuty są poważne: ośrodek w Suchym Borze został zamknięty (bo był niedofinansowany przez samorząd województwa i w efekcie dostał od NFZ za mały kontrakt, by przetrwać) i wystawiony na sprzedaż. Samorząd województwa zapewniał jednak publicznie, że zostanie w nim utrzymana działalność medyczna.
- Kupiła go za śmieszną kwotę 850 tys. zł lokalna firma z branży stolarskiej. Pan Kolek zapewniał jednak, że ma ona niemieckiego partnera, który zadba o działalność medyczną – mówił Kowalski. – Tymczasem dowiedzieliśmy się właśnie, że ta firma wystąpiła do gminy o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Gdyby wniosek został zrealizowany, można by tam pójść w deweloperkę, co podniosłoby wartość terenu do co najmniej kilku milionów. Samorząd województwa nie zadbał o swoją własność, nie zadbał o potrzeby medyczne społeczeństwa i zrealizował scenariusz jak z lat 90.: najpierw obniżono wartość cennego obiektu a potem sprzedano go za półdarmo. Dlatego domagamy się wglądu do wszystkich dokumentów – dodał Kowalski, zapewniając przy tym, że prześwietlił już nabywcę sanatorium.
Do tematu będziemy wracać.