Naszego gościa pytałyśmy dlaczego tym razem autobusy dostarczy Solaris? W czym był lepszy od MAN-a? – Przede wszystkim w cenie. Oczywiście były też inne elementy oceniane, np. czas gwarancji i jest on dużo dłuższy w Solarisie. Gwarancja wynosi 36 miesięcy. Standaryzacja w obu markach jest podobna, więc pasażerowie raczej nie odczują różnic w kwestii komfortu - mówił nasz gość.
Naczelnik Zawadzki powiedział, że to absolutnie nie jest koniec zakupów dokonywanych przez miasto. – Tabor autobusowy, jak każdy nasz samochód, starzeje się. Trzeba go wymieniać. Dodatkowo jest to pojazd który pracuje przemysłowo, więc eksploatuje się. My już teraz myślimy o taborze elektrycznym. Złożyliśmy wniosek do Centrum Projektów Transportowych, on jest rozpatrywany, realizowaliśmy drugą transzę poprawek. Na razie aplikujemy o 5 autobusów elektrycznych, jedną stację ładowania. Chodzi o pantograf, czyli ładowanie na dachu. Autobus przy każdym postoju krótko się doładowuje, ale będzie też dłuższe ładowanie przy zajezdni autobusowej. Jeśli wszystko się powiedzie. Projekt wyceniamy na 20 mln złotych.
Gość Loży Radiowej pozytywnie ocenił średni wiek taboru MZK. – Po ostatniej dostawie nasza średnia będzie na poziomie 3,5 roku, więc będziemy mieli najbardziej młody tabor w Polsce jeśli chodzi o duże miasta wojewódzkie. Globalnie zwiększyła się ilość autobusów. Planując projekty unijne przewidywaliśmy, że w taborze będzie 95 sztuk, teraz już mamy 105, więc faktycznie nie wszystko wymieniamy, niektóre starsze autobusy pozostają, ale to wszystko jest już nowa generacja – mówi Tomasz Zawadzki.
Naszego gościa pytałyśmy też o to, dlaczego autobusy mają np. 10 minutowe spóźnienia, mimo, że tablica dynamicznej treści stojąca przy przystanku informuje o tym, że autobus będzie za 1 minutę. Tomasz Zawadzki opowiedział też o najbliższych zmianach dotyczących biletomatów czy zakupu biletów u kierowcy. Ta możliwość ma docelowo zniknąć.