Ta różnica płacowa, choć niższa niż kilka lat temu, jest znacząca - najniższa godzinowa stawka w Polsce to około 3,5 euro brutto, ta sama stawka w Niemczech w 2019 roku wyniesie 9 euro.
- Oczywiście problemem dla Ukraińców może być nieznajomość języka niemieckiego, w Polsce ta bariera językowa jest dużo mniejsza. To może sprawić, że za Odrą nie będą w stanie pracować w zawodach innych niż te najprostsze, fizyczne. U nas mają więcej możliwości - mówi nasz gość.
Z jej badań wynika, że około 30 procent Ukraińców na Opolszczyźnie ma wykształcenie wyższe i choć zwykle wykonują prace poniżej kwalifikacji, to jakaś możliwość awansu jest.
Na razie problem dostrzegają pracodawcy, którzy dbają o swoich cudzoziemskich pracowników, na przykład zapewniając im mieszkanie i pokrywając koszty utrzymania. Ale zaczynają go dostrzegać także decydenci - o Ukraińcach pracujących na Opolszczyźnie mówił w swoim expose marszałek Andrzej Buła.
- Jak można im pomóc i nakłonić do pozostania? Prosty przykład: wielu z nich zakłada małe firmy, przede wszystkim remontowe. I te firmy nie mają takich możliwości jak firmy polskie, jeśli chodzi o uzyskanie pożyczek na rozkręcenie działalności - mówi Kubiciel-Lodzińska.