Buła kieruje opolską PO od wiosny 2016 roku, kiedy ze stanowiska przewodniczącego ustąpił poseł Leszek Korzeniowski. W sobotnich wyborach miał jednego rywala - Daniela Palimąkę, członka Zarządu Powiatu Nyskiego. Wygrał z nim wysoko, zdobywając 85 procent głosów. Dziś chwali Palimąkę za odwagę.
- Ja nie potrzebuję wokół siebie klakierów - przekonuje.
Buła podkreśla, że od kiedy kieruje partią, stara się tonować nastroje i rozwiązywać konflikty w opolskiej PO. Na posiedzenia zarządu partii zaprasza, jak mówi, także lokalnych liderów, którzy nie są członkami zarządu.
- Bo nawet jeśli nie mają prawa uczestniczyć w głosowaniach, to są na bieżąco - tłumaczy.
Nowe władze opolskiej PO mają zostać wybrane w najbliższy poniedziałek na posiedzeniu rady regionu. Buła nie chciał zdradzić, kogo będzie rekomendował do zarządu.
Nasz gość podtrzymał ofertę wystawienia wspólnej listy do sejmiku, którą złożył na antenie radiowej koalicjantom z Mniejszości Niemieckiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Twierdzi jednak, że o szczegółach będzie można rozmawiać dopiero wtedy, gdy poznamy ostateczny kształt nowej ordynacji w wyborach samorządowych.