Obaj posłowie opozycji stwierdzili, że wszystkie okoliczności towarzyszące decyzji o zerwaniu umowy Opola z TVP powinny zostać zbadane. Zembaczyński sugerował, że sprawa może mieć drugie dno, wspomniał o pogłoskach, że strony miały się pokłócić o pulę darmowych biletów. Przypomniał także, że umowę z TVP podpisano tym razem zaskakująco późno. Kostuś z kolei przypomniał obietnicę prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, że festiwal jednak się w ty roku odbędzie. Jak mówi polityk PO, czeka teraz na ruch prezydenta. Także zdaniem Kostusia sprawa negocjacji z TVP powinna zostać dogłębnie zbadana. Dlatego też - przynajmniej jego zdaniem - miejscy radni PO powinni poprzeć wniosek klubu radnych PiS o powołanie specjalnej komisji, która się sprawą zajmie. Przypomnijmy: Łukasz Sowada, radny z Klubu Radnych Arkadiusza Wiśniewskiego, zaapelował do Andrzeja Buły, lidera PO w regionie, by nakłonił radnych Platformy do odrzucenia wniosku o taką komisję śledczą.
Naszych gości pytaliśmy także o współpracę partii opozycyjnych. Jak mówił Kostuś, trudno w półtora roku po wyborach oczekiwać, że partie opozycyjne "rzucą się sobie w ramiona", z kolei Zembaczyński stwierdził, że tego rodzaju sojusz musiałby się oprzeć na fundamencie wspólnych wartości. Polityk Nowoczesnej zapowiada, że jego partia wystawi swoje listy w wyborach do sejmiku i rad gmin, ale jest otwarta na rozmowy o wspólnym kandydacie na prezydenta Opola, bo miasto "trzeba wyrwać ze szponów Patryka Jakiego". Zdaniem Zembaczyńskiego, taki kandydat nie powinien być związany z żadnym z ugrupowań. Również zdaniem Kostusia taki wspólny kandydat byłby dobrym rozwiązaniem, ale na 17 miesięcy przed wyborami trudno jeszcze mówić o konkretnych nazwiskach.