Spór o Mały Rynek to efekt jego modernizacji. Opolanie wiele razy apelowali do władz miasta o ożywienie centrum, ale gdy na Małym Rynku pojawiły się nowe lokale i tłumy klientów, narzekać zaczęli mieszkańcy. Posypały się skargi na hałas i nieobyczajne zachowanie klientów pubów, niektóre udokumentowane zdjęciami i filmikami.
Akcja wywołuje reakcję. Na Facebooku powstał profil "Czarne chmury nad Małym Rynkiem", który błyskawicznie polubiło ponad tysiąc osób. Ataki na skarżących się mieszkańców (przede wszystkim na czwórkę najbardziej aktywnych) stały się tak ostre, że właściciel jednego z lokali zamieścił długi wpis, w którym zapowiedział, że hejterskie komentarze będą usuwane.
- 21 czerwca na temat Małego Rynku dyskutowała Komisja Bezpieczeństwa i Porządku - mówi nam Sajewicz. - Jedno z ustaleń to wprowadzenie od piątku stałych patroli od 18:00 do 2:00 w nocy. Mają interweniować w przypadku zakłócania porządku.
Czy takie konflikty można w ogóle rozwiązać? Zdaniem naszego gościa, dobrym przykładem jest Kazimierz, gdzie po turystycznym boomie i otworzeniu licznych lokali do magistratu trafiało, uwaga, 3 tysiące skarg miesięcznie.
- Konflikt udało się rozładować, gdy restauratorzy i mieszkańcy zaczęli organizować wspólne inicjatywy. To dobry kierunek - mówi Sajewicz.