- O godz. 9:00 startuje pierwszy bieg na 9 km w kategorii handbike i wózków aktywnych. Oni są najszybsi, więc ze względu na to, że w Opolu biegamy po pętlach, muszą ruszyć pierwsi, by nie było niebezpiecznych sytuacji, np. związanych z szybkim wyprzedzaniem na trasie. Dwie minuty później startuje bieg na 10 km. O godz. 9:10 rozpocznie się maraton i półmaraton, a pięć minut później sztafety firmowe - informował Mariusz Godoś.
- O godz. 12:00 będą jeszcze biegi dziecięce, na dystansie 421 m. To spora grupa uczestników, więc wspomnijmy i o nich – dodał Godoś.
- W dużych miastach na pewno łatwiej znaleźć osoby zainteresowane kibicowaniem, łatwiej o duża liczbę osób zainteresowaną kibicowaniem konkretnym, znajomym biegaczom. W naszym biegu frekwencja jest mniejsza, miasto jest nieduże i może z tego wynika fakt, że kibiców na trasie jest mniej. Zachęcamy więc do kibicowania. To bardzo dodaje sił szczególnie na ostatnich kilometrach. Ważne jest takie docenienie wysiłku, który podejmują biegacze, by ukończyć tak długi dystans – mówił dyrektor Maratonu Opolskiego.
- Zdecydowaliśmy się na zmianę dnia, w którym odbywa się Maraton Opolski i w tym roku po raz pierwszy jest on w sobotę. Zrobiliśmy to m.in. po rozmowach z biegaczami. Na pewno jest komfortowe dla biegaczy, gdy po biegu mają dzień wolny. Minusem jest to, że dotarcie na bieg odbywa się w piątkowe popołudnie. Choć w tym roku, podobnie jak w latach wcześniejszych, reprezentowanych będzie aż 10 narodowości, to jednak większość naszych biegaczy pochodzi z Opola i Opolszczyzny, więc sobota powinna być dla nich wygodnym terminem – stwierdził Mariusz Godoś.