Rozmowa z prof. Krystyną Modrzejewską i ks. Waldemarem Klingerem o spaleniu się katedry Notre-Dame
- Na szczęście do tej pory mówi się o tym, że to był przypadek, niedopatrzenie. Byłoby to straszne, gdyby to był atak, zwłaszcza teraz w Wielkim Tygodniu, tak ważnym dla katolików - powiedziała w porannej rozmowie "W cztery oczy" prof. Krystyna Modrzejewska, romanistka, komentując poniedziałkowy pożar paryskiej katedry Notre Dame. - Przy takich katastrofach trzeba być bardzo ostrożnym z narracją - mówiła o komentarzach sugerujących, że to kara za laicyzację Francji, czy wynik społeczeństwa multikulturowego. - Śledziłam to wydarzenie we francuskich mediach.
Francuzi są wstrzemięźliwi w komentarzach. To ogromna, niewyobrażalna strata, symbol kultury Europejskiej, naszej tożsamości i wielkości - powiedziała prof. Modrzejewska. Zwróciła także uwagę na to, że prezydent Francji Emmanuel Macron wstrzymał się z komentarzami politycznymi, które planował, a partie polityczne zawiesiły kampanię wyborczą przed wyborami do PE. - W duszach Francuzów gości teraz ból i żałoba - dodała.