- Wolna amerykanka na forach panowała i panuje nadal, nawet nabrała rozpędu. Jednak nauczyliśmy się z hejtem walczyć i dziś jest tak, że aby komentować regionalną część informacji na naszych łamach, tę budzącą najwięcej emocji, trzeba się zarejestrować i podać adres mailowy. Oczywiście są i tacy internauci, którzy tworzą fałszywe konta. Ale potrafimy ich rozpoznać i ich banujemy - mówił w "Poglądach i osądach" red. Tomasz Wróblewski z Nowej Trybuny Opolskiej.
Nasz gość podkreślał także, że anonimowość w internecie jest złudna i sieciowi oszczercy muszą się liczyć z tym, że zostaną namierzeni i ukarani.
- Były takie miesiące, że dostawaliśmy nawet kilkanaście wniosków o udostępnienie danych. Wiele razy osobiście zeznawałem w takich sprawach w prokuraturze - dodaje Wróblewski.