Sejmowa komisja przeciwko propozycji PiS zmiany w ustawie o Trybunale Stanu
Zgodnie z ustawą o Trybunale Stanu uchwałę o postawieniu m.in. prezesa Narodowego Banku Polskiego przed TS Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
W związku z wydanym 11 stycznia orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego posłowie PiS złożyli projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Stanu, mający je wykonać. "Nie ma bezpośrednich podstaw do kwestionowania wiążącego charakteru tego rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego" - podkreślił poseł PiS Krzysztof Szczucki, cytując ekspercką opinię z sejmowego Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji.
TK orzekł, że przepis, iż Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, a także przepis zawieszający prezesa NBP po przegłosowaniu przez Sejm wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu - są niezgodne z konstytucją. W uzasadnieniu TK - oceniając, że obecne przepisy ustawy o TS godzą w niezależność Narodowego Banku Polskiego - wskazał, że postawienie prezesa NBP do odpowiedzialności przed TS powinno nastąpić uchwałą Sejmu podjętą co najmniej większością 3/5 głosów (to 276 głosów, tak jak w przypadku premiera i ministrów).
W ocenie posłanki KO Kamili Gasiuk-Pihowicz wyrok TK w tej sprawie, a także poselski projekt dostosowania do niego przepisów o TS, są przykładem instrumentalnego traktowania prawa. Podkreśliła, że "osoby, które brały udział w wydaniu" wyroku - wymieniając sędziów TK Krystynę Pawłowicz i Bogdana Święczkowskiego - są zaangażowane politycznie, dlatego uzasadnione są wobec nich zarzuty o braku bezstronności.
"Powoływanie się na to pseudoorzeczenie trybunału pani Przyłębskiej jest obraźliwe dla polskiego Sejmu. Tutaj trybunał w sposób zupełnie dowolny nakazuje nam, ustawodawcy, dokonywania zmian w prawie, gdzie doskonale wiemy, że Trybunał Konstytucyjny jest ustawodawcą negatywnym. Może wyrzucić, mówiąc kolokwialnie, pewien przepis poza obowiązujący porządek prawny w Polsce, ale z pewnością nie może nam, posłom Rzeczypospolitej, nakazać konkretnych rozwiązań" - mówiła Gasiuk-Pihowicz.
Posłanka KO oceniła, że działania TK, jak i posłów PiS, którzy przygotowali projekt, to "jaskrawy przykład politycznych działań mających na celu zablokowanie możliwości pociągnięcia prezesa NBP do odpowiedzialności".
Decyzję negatywnie opiniującą propozycję PiS zmiany ustawy o Trybunale Stanu sejmowa komisja podjęła większością głosów.
Trybunał Stanu to organ, który orzeka o odpowiedzialności za naruszenie konstytucji lub ustaw m.in. przez prezydenta, premiera, ministrów oraz posłów i senatorów, a także prezesów NBP, NIK, członków KRRiT oraz Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych.
Pod koniec marca br. wniosek o postawienie przed TS prezesa NBP Adama Glapińskiego złożyło 191 posłów koalicji rządzącej. Zarzucono mu naruszenie konstytucji i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, prowadzenie tego skupu bez "należytego upoważnienia" od Rady Polityki Pieniężnej i poprzez uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP. W ocenie członków zarządu NBP wniosek ten jest próbą złamania niezależności polskiego banku centralnego. (PAP)
nno/ mok/ wus/