Kościół jest nazywany "śląską Sykstyną" za sprawą licznych malowideł w jego wnętrzu. Przewodnik turystyczny Marian Stachuła, który oprowadza po świątyni polskie i zagraniczne wycieczki, wskazuje, że obiekt zdecydowanie zasługuje na taki tytuł.

- Postanowiono pomalować freski na świeżym tynku. To około tysiąca metrów kwadratowych powierzchni tego kościoła. To jest kościół wiejski, a mimo to posiada tak wspaniałą szatę graficzną. Można powiedzieć, że to pomagało w prowadzeniu katechezy, bo zawsze łatwiej w ten sposób ujednolicić wyobrażenia wiernych. To 96 scen Starego i Nowego Testamentu - wyjaśnia.

Proboszcz parafii w Małujowicach był dziś niedostępny, jednak w telefonicznej rozmowie z Radiem Opole potwierdził on, że prezydent Andrzej Duda podjął już decyzję o wpisaniu kościoła na listę najcenniejszych zabytków w naszym kraju. Starania o to trwały kilka lat, a w ich sfinalizowaniu pomagał wicewojewoda opolski Tomasz Witkowski.

- Obiecałem mieszkańcom, że będę starał się doprowadzić, aby ten tytuł uzyskać i co mogłem, to zrobiłem. Spotkałem się z prezydenckim ministrem, zachęcając Kancelarię Prezydenta, aby te sprawy przyspieszyły - wskazuje.

Parafia już przygotowuje się do oficjalnych obchodów związanych z uznaniem świątyni za pomnik historii. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy się one odbędą. To zależy między innymi od terminu uroczystości, w trakcie której prezydent wręczy okolicznościowe tablice gospodarzom obiektów wpisanych w tym roku na listę.