Antonii Duda (poseł Prawa i Sprawiedliwości) powiedział, że zbulwersowała go ta informacja, a prezydent Gdańska pokazała w ten sposób swoją postawę etyczną i patriotyczną. - Dla mnie było to przykre i żenujące, cieszę się, że pani prezydent z tego się wycofała, a jeszcze bardziej się cieszę, że prezydent podpisał specustawę o Westerplatte. Dodał, że ma nadzieję, że to miejsce będzie dla Polaków symbolem i miejscem refleksji.
Ryszard Galla (poseł Mniejszości Niemieckiej) przypomniał, że Kacper Płażyński (PiS) zaprotestował przeciwko obecności strony niemieckiej w uroczystościach rocznicowych i zaznaczył, że nie może tej postawy zrozumieć. Dodał, że dobrze, żeby obie strony mogły uczcić pamięć ofiar wojny. W sprawie specustawy uważa, że nie jest ona potrzebna, bo rząd mógłby dać pieniądze samorządowi Gdańska na budowę muzeum, a nie przejmować ziemię.
Ryszard Wilczyński (poseł Platformy Obywatelskiej) o słowach w pierwotnej wersji komunikatu o programie obchodów rocznicy wybuchu wojny powiedział, że były one niefortunne, ale mamy do czynienia z wyolbrzymieniem całej sprawy. Spec ustawa zdaniem posła PO zostaje przyjęta "za pięć dwunasta" 80-tej rocznicy. - To otwarta wojna z samorządem - powiedział.
Małgorzata Wilkos (Solidarna Polska) uważa, że winę za taki niefortunny komunikat na stronie internetowej ponosi prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Te słowa absolutnie nie na miejscu. Zmieniono teraz tylko słowa, ale nie zmieniono programu wydarzeń. - Czy pokazy tańca tradycyjnego, w taką rocznicę, to jest to, co powinniśmy robić? - pytała. Specustawa zdaniem Małgorzaty Wilkos nie narusza autonomii samorządu, a strona rządowa próbowała rozmawiać z prezydent Dulkiewicz na temat tego, co tam powinno mieć miejsce, ale nie była ona zainteresowana rozmowami. - To co jest ważne dla Polaków, ma się stać państwowe - powiedziała.
Szymon Godyla z Nowoczesnej uważa, że zawinił urzędnik, który pisał komunikat, bo jest niemożliwe, żeby każdy komunikat zatwierdzał prezydent. Był zły dobór słów, a takie komunikaty powinny być sprawdzane przed publikacją. - Zagrywka z Westerplatte ma a celu monopolizowanie miejsc związanych z historią. Dlaczego PiS nie szuka kompromisu, to jawne naruszenie autonomii samorządu - mówił Godyla.
Piotr Pancześnik (Porozumienie) zgadza się z posłem Gallą i posłem Wilczyńskim co do uczestnictwa strony Niemieckiej w obchodach rocznicy wybuchu wojny. Jednak nie zgadza się na to, żeby jeden z uczestników zaplanowanej konferencji mówił, że pancernik Schlezwig-Holstein to był statek pasażerski. Można różnie interpretować fakty, ale nie można ich zmieniać. Z kolei w sprawie specustawy nie było by sporu, gdyby na Westerplatte był porządek i gdyby sobie samorząd z tym radził. - Samorząd jest częścią państwa polskiego - podkreślał.
Robert Tistek (Kukiz'15) powiedział, że forma uroczystości zaplanowanych na rocznicę wybuchu II Wojny Światowej bardziej pasuje do rocznicy zakończenia wojny. W sprawie Westerplatte jego zdaniem nie powinno być sporów, bo to zbyt ważne miejsce dla Polaków. - Może pod zarząd komisaryczny obywateli powinien być oddany ten teren - zastanawiał się w trakcie Niedzielnej Loży Radiowej.