Za symbol tego nowego podejścia do funkcjonowania tej szacownej placówki uznać można fakt, że jako pierwsza w regionie wzięła ona w środę 16 stycznia udział w Museum Selfie Day. To sympatyczna akcja wymyślona kilka lat temu przez kopenhaską designerkę, która zrobiła sobie selfie w tamtejszej Galerii Narodowej.
- Pomysł się spodobał, takie akcje organizowane są na całym świecie. Można przyjść do muzeum i zrobić sobie selfika z dziełem sztuki w tle - mówi nasz gość. - Ale, dodajmy, nie mamy nic przeciwko temu, żeby nasi goście robili sobie takie zdjęcia także w innym terminie. W muzeum nie można tylko robić zdjęć profesjonalnych, bo one zwykle mają charakter komercyjny. W tym przypadku trzeba sobie wykupić licencję. Ale w przypadku zdjęć amatorskich nie widzę problemu.
Monika Ożóg mówi, że zależy jej na ożywieniu muzeum. Stąd takie akcje jak "Brzdąc w muzeum" - w poniedziałki, kiedy muzea są ustawowo nieczynne po weekendzie, rodzice z maluchami do trzeciego roku życia mogą zjawić się w Muzeum Śląska Opolskiego, by wziąć udział w zajęciach sensorycznych. Chodzi o to, jak tłumaczy nasz gość, by maluchy oswoiły się z muzealnym klimatem i chętnie do muzeum wracali.
W planach są dalsze posunięcia. Po pierwsze - powrót do historycznego wejścia do muzeum, czyli zabytkowych drzwi od strony Małego Rynku i schodów wiodących do Kościoła na Górce.
- Latem te drzwi mogą być otwarte i zachęcać ludzi do wejścia - mówi nasz gość.
Od kwietnia planowane jest także wydłużenie pracy muzeum w piątki, soboty i niedziele.