Aby program wszedł w życie potrzebuje akceptacji większości radnych. – Liczę że będzie większość. Od wielu miesięcy rozmawiam z kolegami i koleżankami z rady, z prezydentem, któremu jestem wdzięczny i z tego miejsca mu dziękuję za przychylne opiniowanie, bo dość długi czas spędziliśmy na rozmowach – mówił Pytlik i dodał, że zarezerwowano pieniądze na projekt – 400 tys. złotych.
Naszego gościa pytaliśmy o najważniejsze założenia tego projektu. – Projekt dopuszcza pary, więc małżeństwo również w to wchodzi. – A konkubinaty? – dopytujemy. – Jest napisane po prostu „para”- odpowiedział Pytlik. - Jest szereg badań, które musi przejść kobieta i mężczyzna, po to, żeby stwierdzić, że faktycznie są bezpłodni. Przez 12 miesięcy są przeprowadzane takie różne badania i zabiegi. Kobieta nie może przekroczyć 42 roku. Para musi zamieszkiwać miasto Opole – mówił Pytlik.
Dodajmy, że jest to drugie podejście Przemysława Pytlika do wprowadzenia miejskiego in-vitro w Opolu. Kilka lat temu nie będąc radnym, zato będąc członkiem Nowoczesnej proponował władzom Opola projekt obywatelski podpisany przez 400 osób. Pomysł nie znalazł jednak sojuszników.