Co to oznacza dla osób, które poszukują zatrudnienia za granicą poprzez agencje pracy? To pytanie w rozmowie „W cztery oczy” zadaliśmy Norbertowi Raschowi dyrektorowi Agencji Pracy APN.
– W najgorszej sytuacji będą pracownicy, którzy wyjeżdżają do pracy na produkcję i niżej wykwalifikowani. Czyli tam gdzie zarobek agencji na pracowniku jest mniejszy. Jeżeli wynagrodzenia mają się zrównać, to będzie oznaczało, że agencji nie będzie opłacało się wysyłać ludzi do pracy – tłumaczył.
– W tej sytuacji albo nasze agencje pracy upadną, albo na Zachodzie poszerzy się szara strefa.
Norbert Rasch dodał, że ta decyzja wejdzie w życie za trzy lata, a do tego czasu, jak ocenił nasz gość, wiele może się jeszcze zmienić.