Nieco krytykowany album grupy, na której weszła ona w inne nieco rejony niż klasycznie bluesowe (trochę będącego wówczas na fali funku). Jednak co ważne, nadal zachowała to, co najistotniejsze a więc klimat, świetne teksty i to co dla mnie prywatnie stanowi duży atut - wspólne śpiewanie Tadeusza Nalepy i Miry Kubasińskiej.