Kilkadziesiąt osób wzięło udział w "Mikołajkowym Morsowaniu" na kąpielisku Bolko w Opolu. Fanom zimnych kąpieli nie brakowało mikołajkowych czapeczek i dobrego humoru, a do wody morsy weszły w akompaniamencie świątecznych piosenek.
Witold Wośtak pytał uczestników z grupy Morsy Opole Aktywni, czy dzisiaj jest wyjątkowa okazja do zimnej kąpieli.
- Okazja jest zawsze wyjątkowa, a dzisiaj w związku z mikołajkami jest dodatkowa atrakcja, że możemy przebrać się. Są czapeczki, jest zimna woda, a do tego oczywiście uśmiech.
- Myślę, że każda okazja jest dobra do morsowania. Jeżeli ktoś morsuje ze względu na mikołajki to super, zwłaszcza jeśli to jest pierwszy czy drugi raz. Ja jestem dopiero trzeci raz, więc jeszcze słaby mors ze mnie. Zaskoczyło mnie, że wcale nie jest mi tu źle.
- Ja czuję się po morsowaniu dobrze, a lubię zimno i nienawidzę lata. Nie rozumiem ludzi lubiących ciepło. Tutaj ogólnie jest wielu ludzi nienormalnych, a dla nas to jest coś normalnego.
- Lekarze pytają od sześciu lat, gdzie ja się podziałem. Nie chodzę do internistów, bo choroby się minie nie imają. Nie jestem obciążeniem dla systemu zdrowia.
Dodajmy, dwie grupy morsów z Opola spotykają się na kąpielisku Bolko w każdą niedzielę o 11:00 i 12:00.