Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-02-06, 11:13 Autor: Radio Opole

Literatura stała się produktem kalkulacji

© (fot. sxc.hu)
© (fot. sxc.hu)
Potoczne wyobrażenie o pisarzach jest takie, że aby wzniecić w sobie natchnienia potrzebują oni samotności, papierosów i wódki.

Literat zamykał się na jakiś czas w swej pustelni, poił się i w stanie podgorączkowej bezsenności trzaskał dzieło, po czym niósł je do wydawnictwa.

Tak było może za czasów Marka Hłaski. Dziś pisarz musi być sterylny jak agent ubezpieczeniowy, bo z łachmytą na chuchu, na dodatek palącym, nie zechce rozmawiać żaden modny wydawca. Dobrze też aby był młody i fit, to znaczy o zgrabnej figurze i medialnej aparycji, bo ona się dobrze sprzedaje na obwolutach i w plotkarskich pismach. No ale przede wszystkim koniec z samotnością i pisaniem od dechy do dechy.

Dziś między pierwszym zdaniem powieści a ostatnim stoi doradca z wydawnictwa. On też stoi między pisarzem a czytelnikiem. Wyposażony w badania czytelniczych gustów i trendów, narzuca pisarzowi cechy bohaterów, miejsca akcji, kontekst społeczny. Jest dla piszącego Wielkim Bratem z działu promocji i marketingu. Dziś, gdyby Mickiewicz pisał swoje Dziady, w wydawnictwie doradzono by mu, żeby z powodów marketingowych zamiast w Wilnie umieścił akcję raczej w którymś z miast, gdzie odbędzie się Euro 2012.

Znajomy, którego Bozia obdarowała lekkim i dobrym piórem, wpadł na pomysł, że napisze popularny kryminał. W wydawnictwie usłyszał, że nie ma nic głupszego niż oddawanie książki w całości. Po pierwsze, i tak jej nikt w wydawnictwie nie przeczyta, bo wstępny recenzent czyta co najwyżej 30 stron, po drugie, nawet jeżeli mu ja zaakceptują, to i tak poddadzą gruntownej przeróbce pod dyktando redaktora. Lepiej więc od razu poddać się jego dyktatowi i pisać po kawałku, konstruując akcję tak, jak scenariusze seriali telewizyjnych. Jeżeli jest akurat moda na gejów, wsadzić do fabuły geja. Jeżeli głośno o piractwie w sieci, wrzucić do książki hakera. Jeżeli z badań wynika, że Polacy lubią historie o wampirach, jeden z bohaterów książki koniecznie powinien chłeptać krew.

W ten sposób literatura powoli staje się nie owocem, lecz – produktem. Wytworem nie natchnienia, lecz kalkulacji. Dzieckiem nie tyle geniuszu, co mód i marketingowych sztuczek.

I co się potem dziwić, że książki czyta dziś coraz mniej ludzi.

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-06-27, godz. 11:41 Z buta w „zośkę" Dziś kolejny odcinek podwórkowych sentymentów z dzieciństwa. » więcej 2012-06-25, godz. 14:40 Starym dla sentymentu, a młodym dla nauki Dzisiejszy felieton jest i dla starych, i dla młodych. Bo raz, że sentymentalny, a dwa że lekko dziecinny. » więcej 2012-06-22, godz. 11:27 Rząd postraszył Polaków fiskusem Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy. » więcej 2012-06-21, godz. 14:12 Moje operowe refleksje Dałem się zaprosić na operę. » więcej 2012-06-20, godz. 09:01 A po Euro... Właśnie złapałem się na tym, że dałem włożyć dziecko w brzuch. » więcej 2012-06-20, godz. 08:58 Jak zrobić karierę... na trupach Bardzo żałuję, że skończyłem właśnie semestr letni ze studentami dziennikarstwa na opolskim uniwerku. » więcej 2012-06-18, godz. 13:34 Rzecznicy do rzeki! Coraz więcej dziennikarzy porzuca zawód i przechodzi na etat rzecznika prasowego. » więcej 2012-06-15, godz. 10:22 Arka Noego typuje mecze Szał piłki nożnej dosięga już nawet zwierząt. I nie mam tu na myśli kiboli, zarówno tych warszawskich, jak i moskiewskich. » więcej 2012-06-15, godz. 10:20 Rower nasz powszedni Powiem teraz coś, co może się wydać śmieszne, ale dla mnie kamieniami milowymi zmian cywilizacyjnych, jakie dokonały się w Polsce po upadku PRL są dwie… » więcej 2012-06-13, godz. 09:25 Kibol polityczny Uffff... jesteśmy już po meczu z Rosjanami. Albo: ojej... Zależy jak ktoś interpretuje wczorajszy mecz i wynik. » więcej
45678910
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »