Wydana w 1974 roku w Czechosłowacji płyta jest prawdziwym rarytasem i to nie tylko dlatego, że zawiera kilka zagranicznych piosenek, jak "Something" Beatlesów, ale także te znane hity Stana Borysa, które zarejestrowane zostały na nowo z towarzyszeniem orkiestry Vaclava Zahradnika. Tego z kolei solową płytę usłyszycie Państwo w drugiej części audycji.

Jeden z najwybitniejszych czechosłowackich muzyków, kompozytorów i dyrygentów, który prowadził zarówno orkiestry rozrywkowe, jak i jazzowe big bandy i właśnie w tej drugiej odsłonie go Państwo usłyszycie (nagrania pochodzą z roku 1972). Gra tutaj nie tylko standardy, ale i własną kompozycję, a niewątpliwym walorem jest także udział kilku gwiazd zachodniego jazzu z saksofonistą Johnny Griffinem na czele.

Audycja jest nadawana we wtorki, czwartki i soboty.

Zobacz: Ramówka 2019 - pasmo główne
Zobacz: Radio Opole 2 Kultura (DAB+)

Po prostu - Pani Ania - tak przez wiele, wiele lat mówiło się w redakcji publicystyki. Najdłużej i najbliżej z Anną Myszyńską współpracował w audycji "Nasz Heimat", redaktor Andrzej Russak. Dla słuchaczy i dla niego właśnie, Pani Ania była bezcennym skarbem i to nie tylko dlatego, że jak sama mówiła z uśmiechem, władała trzema językami: polskim, niemieckim i śląskim. I o żadnym z nich nie mogła powiedzieć, że jest "obcy". Była poetką, pisarką, miłośniczką historii i śląskiej gwary. Jej gawędy były ozdobą wielu audycji, a opowieści i wspomnienia pozwalały lepiej rozumieć historię Śląska Opolskiego. Potrafiła przed mikrofonem wyczarować niezwykły klimat, stawała się dla słuchaczy kimś bardzo bliskim, kimś, komu się ufa i zawsze z ciekawością słucha. Anna Myszyńska odeszła od nas siódmego września. Przypomnijmy sobie reportaż, który najpełniej przywoła losy i dorobek Pani Ani. To praca Danuty Starzec i Eweliny Rusin -Różyckiej: "Anko, myśmy są z ciebie dumni"( premiera w roku 2003).

"Dom dziadka", to reportaż, który nagrałem osiem lat temu. Dom o którym mowa, był świadkiem wielu zdarzeń zwykłych i niezwykłych. To w jego ścianach wielka historia sprawdzała charaktery domowników. Niemców i Polaków. Bo był taki czas, że zmuszono ich do wspólnego zamieszkania. Warto posłuchać opowieści Stanisławy i Bolesława Kawalców z Jarnołtówka o losach, które odbiegają od czarno-białych schematów.