Olaf Gałecki i Mateusz Kuźniar o tym, z czego zazwyczaj rodzi się blog, o Opolskiej Blogosferze i o kłopotach z hejterami
Jak się okazuje, ta swoista społeczność, która ostatnio zaczęła się spotykać także w realu, w opolskiej Kofeinie 2.0., liczy sobie dziś dobrze ponad 300 osób. I choć rzecz jasna nie wszyscy zjawiają się osobiście na takich spotkaniach, to jednak czują się częścią tej wspólnoty. Szczególnej, bo obejmującej ludzi o bardzo różnych zainteresowaniach i celach.
Bo blogi są różne. Mamy opolską Żarłostację, która zrzesza silną grupę blogerów (choć może raczej blogerek) kulinarnych, mamy modne blogerki modowe, mamy wreszcie takich blogerów jak nasi goście.
- Swój blog nazwałbym społecznym - mówi Olaf Gałecki, który pisze o różnych ważnych dla niego aspektach życia w Opolu. I jest na tyle aktywny, że stał się postacią rozpoznawalną w świecie opolskich polityków - na debacie w Studenckim Centrum Kultury rozpoznał go Arkadiusz Wiśniewski, wtedy kandydat a dziś prezydent Opola.
- Mój blog wyrósł ze sprzeciwu przeciwko stereotypowi młodego rodzica, który nie nadaje się do roli odpowiedzialnego ojca. Chcę pokazać, ze jest on fałszywy, bo można być młodym i dobrym ojcem - mówi nam z kolei Kuźniar.
Na co blogerzy skarżą się najbardziej? Jak się okazuje, na plagę hejterów, którzy śledzą pilnie wpisy na blogach, ale głównie po to, żeby je wyszydzić, wyłapać jakieś wpadki, wbić blogerowi szpilę.
- Wygląda na to, że tym właśnie żyją - mówią nasi goście.
Następne spotkanie Opolskiej Blogosfery w sobotę o godzinie 17:00 w Kofeinie 2.0.
Posłuchajcie: