Zdaniem Michała Malińskiego (Konfederacja, Ruch Narodowy) , po tym jak iracki parlament zagłosował za wydaleniem wojsk USA i koalicji z Iraku, wojsko polskie od poniedziałku przebywa na terenie Iraku nielegalnie. – Zarówno premier jak i prezydent nie widzą potrzeby wycofania się, co może nas postawić w niekorzystnej sytuacji międzynarodowej – mówił i dodał, że działania USA mają obecnie znamiona działań terrorystycznych.
Tobiasz Gajda (Młodzi Demokracji, Platforma Obywatelska) stwierdził, że słowem kluczem w tej sytuacji jest słowo „nieodpowiedzialność”. – Nieodpowiedzialność prezydenta Trumpa za podjęcie decyzji o zabiciu generała Sulejmaniego i wywołanie zawirowań, gdzie na jego pogrzebie widzieliśmy kilkusettysięczne tłumy, które opłakiwały swojego przywódcę – mówił Gajda.
Tomasz Wiciak (PSL) stwierdził, że zabicie irańskiego generała było niepotrzebne i przypomniał, że w tym roku w USA odbędą się wybory prezydenckie. – Pojawia się pytanie czy Trump nie chce odwrócić uwagi od sytuacji wewnętrznej, którą ma w kraju, a więc rosnące bezrobocie, spadek na giełdach czy rosnąca cena ropy – mówił.
Joanna Hassa (Mniejszość Niemiecka) powiedziała, że zastanawia się nad tym jak to jest że współczesne społeczeństwo czy ludzie nie potrafią po prostu dojść do porozumienia, zamiast zabijać się nawzajem. – I to niezależenie od tego co człowiek zrobił, każdy ma prawo do osądzenia, jest domniemanie niewinności mimo wszystko, a nie było procesu, nikt nie został skazany – mówiła Hassa.
Amadeusz Hoffman (Lewica, Przedwiośnie) przypomniał, że wojska polskie zostały przez Irak zaproszone i zwrócił uwagę, że jeśli druga strona chce naszego wycofania to powinniśmy tak zrobić.
Jan Zimoch (Zjednoczona Prawica, Porozumienie) powiedział, że zabity irański generał był terrorystą i musiał zostać zlikwidowany. Jego zdaniem obecność polskich żołnierzy jest w Iraku potrzebna i należy spojrzeć na całą sprawę z większej perspektywy.