- Ludzie w całej Polsce widzą, że PKP PLK zniszczyła całe mnóstwo drzew bez wykorzystania jakiejkolwiek możliwości odstępstwa. Można było zlecić naprawdę dokładne badanie w oparciu o próbę obciążeniową czy badanie tomografem, bo to są naprawdę obiektywna badania, które pozwalają określić stan drzew i ryzyko jakie jest związane z jego obecnością przy linii kolejowej - mówił nasz gość i dodał, że widział ekspertyzę PKP, lecz tam nie zastosowano metod o których mówił. Zostały jednak zastosowane w ekspertyzie przygotowanej przez gminę Gogolin. Władze zapewniały, że aby wzmocnić drzewo można zastosować specjalne szelki i są gotowi za to zapłacić. Mimo to, specjalistyczna firma 2 stycznia usunęła drzewo.

PKP konieczność wycinki motywowała sprawami bezpieczeństwa podróżnych i pociągów. Rzecznik Mirosław Siemieniec stwierdził, że nie otrzymano żadnego innego planu zabezpieczenia drzewa. Dąb wycięto na podstawie decyzji z 2017 roku wydanej przez Starostwo Powiatowe w Krapkowicach.

Z Łukaszem Berlikiem rozmawialiśmy także o skutkach wystrzałów fajerwerków. Niedawno internet obiegło zdjęcie martwego dzięcioła, który miał zostać wypuszczony na wolność od nyskiego weterynarza w dzień Nowego Roku, jednak nie przeżył sylwestrowej nocy. Ponadto rozmawialiśmy o działalności Opolskiego Towarzystwa Przyrodniczego.