Joanna Hassa z TSKN wskazała, że w środowisku mniejszości wiele osób ma takie doświadczenia, szczególnie młode osoby na studiach. – Chodzi o okres wakacyjna, kiedy jest próba podjęcia pracy zarobkowej za granicą szczególnie w Niemczech czy Austrii. Przykładowo, ja jeździłam do Niemiec przez 3 lata i pracowałam w piekarni. Żadna praca nie hańbi i każda jest dobrym doświadczeniem, żeby przeżyć i zobaczyć jak wygląda praca w innym kraju. Akurat nam z obywatelstwem niemieckim łatwiej się pracuje, nawet czasami mamy lepsze wynagrodzenie. Myślę, że każdy student czy uczeń powinien spróbować pracy w której się nie kształci, bo to pozwala zdobyć szerszy ogląd na sytuację pracowniczą.
Denis Madej z Młodych Demokratów zwrócił uwagę, że właśnie Opolszczyzna jest regionem w którym sporo osób pracuje za granicą. – W moim przypadku tata od 10 lat pracuje za granicą, ale też babcia z dziadkiem byli za granicą w pracy. Ja byłem dwukrotnie podczas wakacji. Potem w czasie roku szkolnego można sobie spokojnie żyć. Zresztą w moim środowisku z którego pochodzę czyli z Krapkowic funkcjonuje firma, która po ukończeniu szkoły zawodowej wysyła młodych zdolnych do pracy za granicę – mówił Madej.
Jan Zimoch stwierdził że wyjazd za pracą za granicę to cenne doświadczenie, choć sam nigdy tego nie zrobił i raczej nie zrobi. – Natomiast wielu moich znajomych zdecydowało się na taki krok. Jestem 2 lata po maturze i część moich znajomych zdecydowała się wyjechać za granicę do Niemiec, Holandii czy Wielkiej Brytanii. To dobrze, że możemy spokojnie i bezproblemowo wyjeżdżać za granicę do Niemiec czy Holandii w celach zarobkowych ale i turystycznych – mówił Zimoch.
Część naszych gości wskazywała, że miewała myśli aby pozostać za granicą i tam mieszkać i żyć, a inni twierdzili, że Polska to odpowiednie i dobre miejsce do założenia rodziny i podjęcia pracy.