Markowski wyraził żal, że marsz stał się elementem gry politycznej, gdy tymczasem powinien to być, jego zdaniem, element wspólnego świętowania niepodległości.
Markowski uczestniczył w kilku kolejnych marszach, w tym roku wybiera się również. - Jadę z biało-czerwoną flagą, bez żadnych elementów partyjnych - podkreślał gość Loży Radiowej.
Oceniając zakaz organizacji Marszu Niepodległości, wydany przez ustępującą prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz, Markowski użył określenia "prowokacja", choć równocześnie przyznał, że mimowolnie może stać się czynnikiem mobilizującym jeszcze większą liczbę uczestników.