- Zespół ten powszechnie traktowany jest jako starość. I to jest błąd, duży i ze strony osób starszych, których dotyczy ale i specjalistów. My w naszej publikacji zwracamy uwagę, że zespół kruchości powinien być traktowany jak inne choroby populacyjne, jak cukrzyca, jak nadwaga, jak nadciśnienie - tłumaczy doc. Sacha.
Jak objawia się zespół? Jak go "rozpoznać"? To są osoby starsze, które poruszają się wolno, obserwujemy u nich wyraźny spadek masy ciała. Jednak te zmiany fizyczne pozostają w ścisłym powiązaniu ze sferą społeczną i psychiczną - na co zwracają szczególną uwagę opolscy lekarze.
Nie do końca wiadomo, dlaczego u niektórych ludzi ten syndrom kruchości rozwija się, a u innych nie.
- Najważniejsze na dziś jest to, by zmieniła się świadomość społeczna. To, co widzimy jako starość, to nie koniecznie musi tak być. Człowiek musi mieć cel. Tymczasem osoby, które przechodzą na emeryturę doświadczają pustki. Bliscy chcą im zapewnić opiekę ale - paradoksalnie - ta opieka może się przełożyć na rozwinięcie zespołu kruchości. Bo opieka często łączy się z wyręczaniem, czyli pozbawianiem celu - wyjaśnia doc. Sacha.
- Taka granica wiekowa, osób, których może dotyczyć ten problem to 65 lat - zauważa dr Feusette. Problem jest palący bo prognoza demograficzna, także ta dla naszego regionu - nie jest optymistyczna.
- Według prognoz około 2050 roku w naszym województwie będzie blisko 800 tysięcy mieszkańców. Z tej liczby 36 procent to będą osoby starsze, właśnie te, których dotyczyć może syndrom kruchości. Będziemy żyli dłużej, bo kobiety średnio 87 lat, a mężczyźni 82, ale chodzi o jakość tego życia - dodaje dr Feusette
Kolejny etap pracy lekarzy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w tym temacie to badania, wspólnie z Politechniką Opolską, by więcej dowiedzieć się o zespole kruchości. W kolejnym etapie, a może równolegle - mowa też o planach o realizacji kampanii informacyjnej na temat.