Cała odpowiedzialność spadła na jego kuzyna, któremu skończyły się środki i chęci do utrzymywania do takich ilości bydła. Sytuacja zrobiła się o tyle poważna, że zaczęły pojawiać się głosy o złym stanie zdrowia zwierząt. Tym tematem zajęli się nasi reporterzy.

Wiceburmistrz Wołczyna, Bogusław Adaszyński przyznał, że sytuacja byłą trudna. Stan części zwierząt (30 byków) był zły. - Ich kondycja była nie taka, jaka powinna być - powiedział. Gmina interweniowała w zakładach mięsnych, które są właścicielem stada (Daniel R. zajmował się hodowlą).
- Gmina ma obowiązek zająć się zwierzętami, w sytuacji kiedy te nie są dobrze zaopatrzone - wyjaśnia wiceburmistrz.