Rozmowy z red. Łukaszem Warzechą oraz red. Bogusławem Mrukotem o kondycji polskiego dziennikarstwa
- Nie lubię określenia symetrysta, bo ono sugeruje, że ktoś świadomie ustawia się gdzieś w środku sporu, tymczasem dziennikarz po prostu powinien tą samą miarę oceniać wszystkie strony politycznego sporu. To powinna być norma, choć ostatnio nie jest. Ci, którzy używają określenia symetrysta, uważają, że dziennikarz nie angażuje się w walkę. Tymczasem dziennikarz w walkę nie powinien się angażować. Choć są dziennikarze, którzy uważają, że to jest dopuszczalne a nawet wskazane - mówił w rozmowie "W cztery oczy" red. Łukasz Warzecha, publicysta z tygodnika "Do Rzeczy".
Zdaniem Warzechy, dziennikarz nie powinien być żołnierzem żadnej politycznej armii.
- Gdyby popatrzeć na dziennikarzy uważanych za symetrystów, takich jak Rafał Woś czy Piotr Zaremba, to oni przecież mają swoje poglądy, ale uczciwie, według tych poglądów, oceniają wszystkie strony konfliktu . Nawet jeżeli publicysta relacjonuje fakty, to może je potem ocenić zgodnie ze swoimi poglądami, ale musi je relacjonować rzetelnie - stwierdził nasz gość.