Politycy Kukiz'15 wskazują na strategiczny gospodarczo charakter portu w Koźlu i wytykają władzom miasta, że oddały w prywatne ręce tak ważny punkt na mapie bezpieczeństwa ekonomicznego Polski. Z kolei mieszkańcy boją się, że zamiast barek do portu będą kursować cysterny paliwowe, na co wskazują dokumenty, które inwestor złożył w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Są też zarzuty, że port sprzedano za tanio, bo tylko za 16 milionów złotych i że nie sprawdzono należycie inwestora. Prezydent Nowosielska odpierała te zarzuty, twierdząc, że przez 25 lat port stał zapomniany i zdewastowany, był nawet pomysł, aby sprzedać go za przysłowiową złotówkę, zatem cena 16 milionów jest kwotą bardzo przyzwoitą. Poinformowała, że inwestor jest pod stałą kontrolą Krajowego Nadzoru Finansowego, zatem zarzut o brak kontroli nad inwestorem jest chybiony.