Radio Opole » Poranna rozmowa Radia Opole » Poranna rozmowa Radia Opole » 'Język polityki jest zbyt ostry' - Arkadiusz Wiśniewski…
2024-08-28, 08:47 Autor: Daniel Klimczak

"Język polityki jest zbyt ostry" - Arkadiusz Wiśniewski o nowym stadionie, opolskich szkołach oraz Campusie Polska Przyszłości

"Język polityki jest zbyt ostry" - Arkadiusz Wiśniewski o nowym stadionie, opolskich szkołach oraz Campusie Polska Przyszłości
Opolskie szkoły w obliczu nowego roku szkolnego, prace przy budowie opolskiego stadionu oraz miejskie inwestycje były tematami Porannej Rozmowy Radia Opole w środę. Naszym gościem był prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
W poniedziałek uczniowie wracają do szkół. Pytanie, czy wszystko będzie działać w tych placówkach jak należy?

Tak, nie mam wątpliwości. Jesteśmy przygotowani, zresztą jak co roku, bo to co roku jest początek roku szkolnego. Serdecznie zapraszam wszystkich, wszystkie dzieci do szkoły. Nie chcę im psuć jeszcze ostatnich dni wakacji, ale rzeczywiście początek roku szkolnego coraz bliżej.


A będzie komu uczyć?

Tak, jest komu uczyć. Oczywiście po ostatnich podwyżkach pensji, na pewno nauczyciele czują się troszeczkę lepiej, niż czuli się w ostatnich latach, kiedy ich płace nie nadążały zdecydowanie za tym, co było na rynku i za oczywiście ich kwalifikacjami przede wszystkim. Ja zawsze podkreślałem to, że jeżeli chcemy mieć dobrą szkołę, to musimy mieć dobrych nauczycieli, a to znaczy, że musimy im godziwie płacić, więc myślę, że jest zdecydowanie lepiej.


Ale słyszymy o tym, że szkoły będą się ratować, ściągając do pracy emerytów. Często ludzi, którzy już są w okolicach siedemdziesiątki.

Opole jest takim dużym rynkiem pracy, również jeżeli chodzi o szkoły, więc tu raczej nie ma problemu. Również w związku z tym, że mamy uniwersytet, który kształci pedagogów. Natomiast oczywiście, w mniejszych miejscowościach może to być wyzwanie. Ja nie mam nic też przeciwko pracy emerytów. Jest to jeszcze raz, tak jak podkreślałem, efekt wieloletniej polityki państwa, w której przez co najmniej ostatnie osiem lat nauczycieli traktowano po prostu jako gorszy sort. I to się odbija na jakości kształcenia, na tym jaką przyszłość nasze dzieci mają. Cieszę się, że tę politykę zarzucono.


"To będzie tak, że na planie lekcji będzie przedmiot, będzie lekcja i na niej będzie nauczyciel, ale to jest naciąganie rzeczywistości, która w pewnym momencie będzie bolesna, bo nie będzie kogo już wysłać na lekcję" - tak mówił dla Radia Opole kilka dni temu naczelnik wydziału oświaty Aleksander Iszczuk. Pytanie, czy rzeczywiście ten czarny scenariusz, że dzieci będą czekać pod klasą na nauczyciela, który nie przyjdzie, może się ziścić?

Nie, jeszcze raz mówię, mam nadzieję, że nie, natomiast problem jest w tej chwili z dziećmi, bo dzieci się rodzi coraz mniej. Depopulacja i inne rzeczy sprawiają, że też w tę stronę jest coraz większy kłopot. Natomiast w Opolu akurat mamy problem z tym, że dzieciaki przenoszą się na peryferia i raczej myślimy o dostosowaniu sieci szkół do potrzeb tych dzieci. To jest, myślę, większe wyzwanie. Natomiast oczywiście to, czy będą nauczyciele w wystarczającej liczbie, w wystarczającej kwalifikacjach, to wszystko jest pochodna tego, czy płacimy rzetelnie za ich pracę. W ostatnich latach był z tym problem.


To dostosowywanie na pewno nas też będzie interesować. Tak się składa, że w marcu zapowiadał Pan budowę nowej szkoły w Opolu na Malinie. 100 milionów złotych chcecie na to wydać. Pytanie, na jakim etapie jest ta inwestycja, bo z tego, co widziałem, to nie ma nawet na razie projektu.

No i myślę, że w najbliższych latach tak będzie, bo my mówiliśmy o tym, że taka szkoła jest potrzebna i chcemy ją zbudować. Natomiast oczywiście finansowanie jest najważniejszym w tej chwili wyzwaniem. Są zmiany w ustawie o finansach publicznych, natomiast one nie pozwalają jeszcze na tego typu deklaracje jednoznaczne, żeby mówić o tym, że będzie szkoła budowana. Ale oczywiście to jest marzenie. Chcielibyśmy bardzo, żeby szkoła na Malinie powstała. Jak tylko będzie taka możliwość, to oczywiście ruszymy do budowy. Stąd nasze przygotowania, m. in. zakup gruntów, przygotowanie planu, wizualizacje różne i oczywiście w przyszłości zlecenie dokumentacji.


Jest możliwe, że ta szkoła, może nie powstanie, ale zacznie być budowana w tej kadencji?

Mam taką nadzieję. Chciałbym, żeby tak było.


A "Dziesiątka"? W grudniu znaleźliście firmę, która opracowała dokumentację rozbudowy, w grudniu 2022 roku. W drugim kwartale tego roku miał zostać rozpisany przetarg na tę inwestycję za ponad 21 milionów. Na razie tak się nie stało. Dlaczego?

W tej chwili kończymy szkołę przy ulicy Torowej. Oczywiście jak tylko będzie możliwość, to ten przetarg będzie ogłoszony. Myślę, że to najbliższe tygodnie. W tym roku mieliśmy do wydania znacznie mniejszą kwotę, więc ten projekt budowy szkoły jest rozłożony na kilka lat. Dokładnie na dwa. To też taka fantastyczna inwestycja z naszej strony, bo właśnie w tamtym miejscu tej szkoły brakowało. Cieszę się, że to zadanie będziemy realizować. Takie były prośby rodziców, Wwęc tylko czekać rzeczywiście, aż ta budowa ruszy.


Na razie tam trwa, już się chyba nawet kończy, termomodernizacja.

Ale to jest z tych starych budynków. To też taka kolejna rzecz w oświacie. Bardzo się cieszę, że po takich trudnych latach w samorządzie, kiedy zabierano nam pieniądze, kiedy odmawiano nam pieniędzy na inwestycje w oświatę, my jednak wygospodarowaliśmy te pieniądze. Jak pan sam widzi, dużo się w tej oświacie dzieje. I dziesiątka, i ta szkoła przy ulicy Torowej, szkoła dla dzieci z niepełnosprawnościami. To są naprawdę duże inwestycje, jeżeli chodzi o inwestycje oświatowe. W mieście od lat takich inwestycji nie było. No i wymienił pan Malinkę, kolejny ambitny plan.


To ostatnie pytanie o szkoły. Czy w tym roku szkolnym czeka uczniów w którejkolwiek z placówek nauka w trybie zmianowym?

Na pewno takie wydarzenia będą, m. in. w Sławicach, jeżeli dobrze pamiętam, bo tam rzeczywiście jest szkoła mała. Przybyło klas w związku z tym, że zmienił się system nauczania na ośmioklasowy. Mam tu na myśli likwidację gimnazjów, która się gdzieś tam po drodze zadziała. W związku z tym szkoła jest zbyt mała. I rodzice zgodzili się na takie zmianowe nauczania, ale to są incydentalne przypadki.


Niedawno pochwaliliście się projektem trybun na nowym stadionie w Opolu. Co dziś dzieje się na tej budowie?

Myślę, że za chwilkę te krzesełka będą montowane. W tej chwili kończona jest ta elewacja zewnętrzna, czyli ta "sukienka". Trwają prace wykończeniowe wewnątrz. Posadzona jest trawa, która pięknie rośnie, więc trwają takie prace już ostatnie, związane z tym, że gdzieś pod koniec roku, w listopadzie, powinniśmy odbierać gotowy stadion i będą trwały odbiory, czy takie finalne zakończenie inwestycji.


Sponsor tytularny tego stadionu już się znalazł?

Zakład Komunalny prowadzi ten przetarg. Zobaczymy, co im z tego wyjdzie.


Co ze skomercjalizowaniem obiektu? Czy są już firmy, które będą chciały wynajmować pomieszczenia? Tam są, zdaje się, trzy lokale do wynajęcia.

Lokali jest więcej, bo tam są jeszcze loże. To również jest w zakresie zadania Zakładu Komunalnego. Zakład Komunalny w tej chwili szuka najemców na te lokale. Myślę, że przed startem tego obiektu to się uda zakończyć. Jest to robione w tej chwili, żeby też pokazać przyszłym najemcom, czym stadion się będzie wyróżniał, jak będzie można korzystać z tego wszystkiego, co zaplanowano. Zobaczymy, jak to finalnie się odbędzie.
Mam nadzieję, że oczywiście w Opolu znajdą się chętni na takie lokale.


To chyba ta rzeczywistość trochę się rozminęła z oczekiwaniami, bo w ubiegłym roku miały być dopięte kwestie związane z wynajmem pomieszczeń, a w drugim kwartale tego miano już rozstrzygnąć kwestię sponsora tytularnego. Nie ma zainteresowania?

Nie mam takiego wrażenia, żeby to się rozminęło z oczekiwaniami. Wręcz przeciwnie, mam wrażenie takie, że robimy to wszystko zgodnie.


Tak zapowiadaliście, panie prezydencie. Zakład Komunalny taki termin podawał.

Myślę, że na czas startu obiektu takie rozwiązania będą już domknięte. Trzymam kciuki za Zakład Komunalny, żeby im się to udało. Kto będzie sponsorem tytularnym? Czas pokaże.


To pytanie zadam inaczej. Czy są już chętni?

Cały czas są chętni.


To o co tam się dzisiaj rozbija ta kwestia? W czym jest problem? Dlaczego go nie wybrano? Jest za dużo chętnych? Albo nie chcą dać tyle, ile miasto oczekuje?

Ale widzę, że pan szuka tego problemu.


Nie, nie szukam problemu. Pytam tylko, dlaczego nie ma sponsora tytularnego, skoro miał już być?

Nie, jeszcze nie miał być. Przynajmniej ja takiego stanowiska nie znam, ale być może pan wie coś więcej. Natomiast ja wiem, że my sponsora tytularnego szukamy na start stadionu oczywiście. Kto nim będzie, czas pokaże. Rozmowy są prowadzone oczywiście indywidualnie. Szuka się takiego, który da najwięcej pieniędzy. Więc takie rozmowy po pierwsze trwają, po drugie są rozmowami, które dotyczą kilku różnych podmiotów. Więc myślę, że mądrze byłoby nawet nie mówić od razu i nie przedstawiać szczegółów tych rozmów. Myślę, że wszystko dobrze idzie.


To nie jest moje czepialstwo panie prezydencie. Na stronie Zakładu Komunalnego jest podana informacja, że do końca drugiego kwartału kwestia sponsora tytularnego się rozstrzygnie. A wiadomo już, kto będzie menedżerem tego obiektu? Kto będzie odpowiadał za takie kwestie jak chociażby komercjalizacja?

Jeszcze raz powtórzę, jeżeli chodzi o ten stadion. Sprawa jest dla mnie oczywista, że szukanie partnera stadionu zawsze zajmuje czas i jest związane z rozmowami z różnymi podmiotami. I oczywiście każdy sobie zakłada jakiś plan terminowy. Natomiast czy ten sponsor będzie w kwartale trzecim czy drugim, czy czwartym... Z punktu widzenia tego, że stadion jeszcze nie działa, kompletnie nie ma znaczenia, bo przecież sponsor jest potrzebny wtedy, kiedy stadion będzie działał.


No tak, ale wie pan jak się buduje galerie handlowe, to zanim jeszcze staną fundamenty, często już część pomieszczeń jest wynajęta. To samo z mieszkaniami. Ale już to zostawmy.

Rozumiem, że stadion rzeczywiście wzbudza zainteresowanie. I nie wszystkich to cieszy, że obiekt rzeczywiście jest piękny i budowa dobrze idzie. Więc ja ze spokojem na to patrzę. Zobaczymy jak się to wszystko rozłoży. Natomiast wracając do kolejnego pana pytania. Tak, w zakładzie komunalnym pracuje zespół ludzi, którzy zajmują się i komercjalizacją stadionu i zajmują się oczywiście już przygotowaniem do startu stadionu, bo będzie to stadion, który będzie nowocześnie zarządzany przez specjalne oprogramowanie do tego dedykowane, więc warto mieć osoby, które będą potrafiły się posługiwać i tym oprogramowaniem i będą też przygotowywać obiekt do funkcjonowania tak na co dzień.


A wiadomo kto stanie na czele tego zespołu?

Tak, jest tam osoba, która jest wybrana, ale to akurat selekcje wykonywał Zakład Komunalny, więc trudno mi jakby mówić o tym kto to jest.


Panie prezydencie, ogłosiliście przetarg na inwestycję zabezpieczającą ratusz. On jest naprawdę w tak fatalnym stanie?

W fatalnym stanie nie sądzę, natomiast oczywiście jak każdy obiekt wymaga pewnych prac naprawczych, nawet nowy dom postawiony wymaga co pewien czas i odmalowania elewacji, i odnowienia jakichś zabiegów pielęgnacyjnych związanych z oknami, z drzwiami i innymi rzeczami. Więc tak jest w wypadku obiektu, o którym mówimy, czyli ratusza, który jest obiektem też zabytkowym. Przyszedł czas na wieżę ratuszową, żeby ją wyremontować, natomiast zawaliła się ona w latach trzydziestych, więc ja tak źle oczywiście urządowi miasta i ratuszowi nie życzę, i zawaliła się z zupełnie innych powodów. Wtedy usunięto kamienicę, które ją podpierały. Teraz stan wieży wymaga rzeczywiście pielęgnacji. Te zabiegi pielęgnacyjne będą dość kosztowne, bo prawie dwa miliony złotych, ale to też ze względu na to, że są to prace na wysokościach i to też podnosi koszt samej usługi. Ale przewidzieliśmy to i tak jak mówię, są pieniądze w budżecie, chociaż wcześniej nam tych pieniędzy odmawiano, kiedy składaliśmy pieniądze do remontu zabytków, wtedy okazało się, że ratusz takim ważnym zabytkiem nie jest z punktu widzenia polityki krajowej. Są ważniejsze.


Słuchacze zadają pytania w kontekście właśnie tej ochrony zabytków i ich remontów. Nie będę może cytował całości, bo nie wszystko się nadaje, ale mniej więcej pytają o to, czy ktoś musi złamać nogę albo urwać koło na tak zwanym żółtym mostku

Nikomu tego nie życzę. Natomiast jak pan pamięta, mówiliśmy o tym, że będziemy przebudować ten mostek. Musimy uzgodnić prace z konserwatorem zabytków. Te uzgodnienia w tej chwili mamy. Dokumentacja jest przygotowana. Wiem, że są tam jeszcze jakieś kwestie do rozstrzygnięcia i będziemy ogłaszać przetarg na remont tego mostku. No szkoda, że trwa to tak długo.


A jakieś prace doraźne nie są możliwe wcześniej?

Pytanie, czy jest sens zrobić prace, które za trzy miesiące, czy za dwa miesiące będziemy zrywać. Więc to jest pewna gospodarność w tym działaniu. Poza tym jeszcze raz, tak jak mówię, przez wiele lat nie mieliśmy zgody na to, żeby zmienić konstrukcję tego mostku.
Na szczęście teraz mamy. Most jest po prostu drewniany, więc układanie asfaltu na drewnie zawsze się kończy tak, że prędzej czy później pojawiają się dziury i to się rozrywa. Tym bardziej, że mostek jest bardzo mocno użytkowany przez mieszkańców i nie tylko. Cieszę się, że taka zmiana nareszcie nastąpiła i będziemy mogli ruszyć z pracą. To tak jak z pytaniem o ciuchcie, czemu nie robimy ciuchci przed dworcem? No właśnie dlatego, że uzgadniamy zakres prac z konserwatorem zabytków. Przez 30 lat ciuchcia stała i nikogo nie interesował jej stan. Jak miasto się nią zajęło, to okazało się, że jej remont musi podlegać oczywiście ocenom konserwatora zabytków.


Podobno wiecie skąd wziąć pieniądze na budowę trasy średnicowej

Podobno tak, ale zobaczymy co z tego wyjdzie, bo trwają rozmowy, więc na razie nie chcę przesądzać, że na pewno się uda.


Trwają rozmowy, ale jest jakieś światełko w tunelu? One idą raczej w tym kierunku, że te pieniądze mają szansę do Opola trafić, czy to jest na razie tylko taka pieśń przyszłości, takie pobożne życzenia?

Myślę, że te pieniądze mają trafić do Opola, ale oczywiście dopóki nie będzie ostatecznego przyklepania, to nie będziemy mówić o sukcesie. Natomiast szanse na sukces są duże. Jest takie rozwiązanie. Jest to droga gminna, więc miałaby ona niższe natężenie ruchu. Ma właśnie ten kłopot, że jest drogą gminną, więc trudniej znaleźć na nią zewnętrzne finansowanie, bo zazwyczaj finansowane są drogi wojewódzkie i krajowe.
Ale tak jak pan powiedział, myślę, że [widać] więcej niż światełko w tunelu.


Jak już przy kwestiach drogowych jesteśmy, do 20 sierpnia pczątkowo można było składać swoje oferty w przetargu na budowę estakady przy Centrum Usług Publicznych. Wydłużyliście ten termin. Dlaczego?

Dlatego, że są pytania od wykonawców, jak tą inwestycję wykonać. To zresztą zupełnie naturalne w takim wypadku.


20 miesięcy ma trwać ta inwestycja, to będzie horror dla kierowców tej części miasta?

Nie sądzę, dlatego że w tej chwili jest to w takim miejscu, w którym ten ruch nie jest specjalnie uciążliwy. My raczej udrażniamy drogę, która jest, więc te prace będą mogły być rozdzielone na poszczególne pasy ruchu. Myślę, że to nie będzie kłopot. Natomiast to, że się zdarzają pytania w przetargu, to że przetarg zmienia swój termin przez tyle lat patrząc na inwestycje, wiem, że jest to standard i jest to zupełnie dobry objaw tego, że do inwestycji się ktoś chce dobrze przyłożyć. Więc nie tylko się tym nie martwię, tylko się cieszę. No i oczywiście cieszę się z samej inwestycji, że Centrum Usług Publicznych było takim wielkim wyzwaniem, w które mało kto wierzył, tak jak w stadion, tymczasem udało się teren byłej bocznicy kolejowej zagospodarować na supernowoczesne centrum usług dla mieszkańców Opola. Nie tylko, mamy już tam kolejnych gospodarzy, m. in. wyższą szkołę Merito, która kupiła tam teren i chce rozbudować swoją bazę naukową i zaplecze edukacyjne, więc pomysł wypalił. No a my staramy się jeszcze poprawić dostęp do niego.


To jeszcze kilka pytań od słuchaczy. Jak już przy drogach jesteśmy, ulica Wschodnia. Czy ona się doczeka kiedyś poważniejszego remontu?

Kiedyś tak, natomiast nie jest to droga, która jest tak jakby istotna w układzie ruchu. Natężenie ruchu na tamtej drodze nie jest wielkie. Kiedyś to była droga przewidywana rzeczywiście na jakieś wielkie centrum przemysłowe, ale w latach chyba 70., jeżeli pamiętam, takie plany były. One wszystkie wraz z Gierkiem odeszły w przeszłość. Została szeroka droga, na której ruch jest niewielki. Parę lat temu mieliśmy dostać na remont tej drogi pieniądze z urzędu marszałkowskiego. Te pieniądze nam zabrano. Od tego czasu stan drogi nie ulega poprawie, ale będziemy starali się w przyszłym roku to poprawić.


Autobus numer 30 miał wozić ludzi do ZOO. Wakacje się kończą, sezon się będzie niedługo kończył. Pytanie, czy ten autobus jeszcze w tym roku będzie mógł wyjechać na trasy?

Zadecydowaliśmy, że nie do ZOO raczej, a bardziej [będzie] wozić mieszkańców nowego osiedla, Tam gdzie jest ulica Chmielowicka, tam gdzie jest też Dom Pomocy Społecznej i kampus. To taki bardziej przez nas mierzony punkt, i w ten sposób ułożyliśmy tę linię autobusową, więc myślę, że to będzie istotniejsze od 1 października, kiedy przyjadą studenci. Natomiast rzeczywiście, żeby ruszyła ta trasa, potrzebne jest przygotowanie jeszcze przystanków autobusowych, w tym nowych przystanków, których do tej pory na mapie Opola nie było. Przygotowanie tych przystanków zajmuje troszeczkę więcej czasu, z tego względu, że MZD ogłosił przetarg na wykonawcę tych prac i co ciekawe, nikt się nie zgłosił, więc przetarg trzeba powtórzyć. Stąd to wydłużenie. Taka okoliczność, która rzadko się zdarza, że nie ma chętnych do roboty [...] Myślę, że jesienią doczekamy się startu tej trasy, bo rzeczywiście ogromny remont ulicy Krapkowickiej, który przeprowadziliśmy włącznie z wiaduktem, pozwala, żeby przejechał tamtędy autobus. To tak jak przy tym CUP-ie, też robimy kolejną rzecz, której przez wiele lat nie było i teraz ludzie pytają, a dlaczego już tego nie ma? No dlatego, że przez wiele lat tego nie było, a my jednak mówimy, że się da i robimy tak, żeby się dało.


Kolejne pytanie, od słuchaczki tym razem. Czy są planowane zmiany w dotacjach na dzieci objęte opieką żłobkową?

Wchodzi od 1 października tak zwane babciowe. W związku z tym my też będziemy modyfikować system miejskich dotacji. To będzie 1500 zł, które rodzice dostaną dzięki zmianom ustawowym, które trafią nie do rodziców, ale do samych żłobków. W związku z tym my również będziemy modyfikować system miejskich dotacji i dostosowywać się do tego. To będzie ta dotacja, którą otrzymają dzieci w żłobku publicznym i niepublicznym. Do tej pory rodzice płacili więcej, teraz będą płacić mniej.


I kolejne pytanie od słuchacza, o działki. Chyba o takie uprawne chodzi. Czy jest szansa na to, że kolejne tereny pod taką działalność, nazwijmy to, w Opolu zostaną wydzielone?

Jeżeli chodzi o działki, myślę, że tutaj największym i najczęściej takim pytaniem, które do nas trafia, [jest to] czy my będziemy usuwać działki. Bo zmieniane są zasady planowania przestrzennego w Polsce. W związku z tym w wielu miastach w Polsce pojawiają się obawy o to, czy będą likwidowane działki. W Opolu nie będą, absolutnie. Bardzo się cieszę z tych ogrodów działkowych, które mamy. Współpracuję często z działkowiczami i nawet stworzyliśmy specjalny program dedykowany dla nich, jeżeli chodzi o infrastrukturę, czyli budowę, doposażenie w jakichś elementów związanych z takim codziennym byciem na terenie ogrodów działkowych.


Czyli nie znikną, a będą nowe?

Nie znikną. Jest gdzieś w przyszłości planowana w okolicach ulicy Częstochowskiej być może rozbudowa. Natomiast na razie jest takie naturalne krążenie, czyli część właścicieli działek rezygnuje, czy odchodzi, i w ich miejscu pojawiają się nowi. Więc nie widać jakiegoś takiego ponadnormatywnego zapotrzebowania, którego nie można byłoby zrealizować przy tych ogrodach działkowych, które są.


Panie prezydencie, czy rządzą nami żule? To już nie jest pytanie od słuchacza

W jakim sensie?


Patryk Jaki nazwał rząd rządem żuli. Podobnie wypowiada się były premier Mateusz Morawiecki.

Nie chcę w to wchodzić. Oczywiście, że nie rządzą, ale ta dyskusja publiczna w tej chwili w Polsce jest niestety taka i proszę pozwolić, że nie będę tego w ogóle komentował.


A tańczył pan do piosenki Cypisa?


A co to było?

Bardzo głośne wydarzenie na Campusie Polska Przyszłości. Podobno piosenka była bez słów, ale nie były potrzebne, bo ci, którzy mieli słuchawki na uszach, sami je dośpiewywali.


Nie do końca wiem o czym pan mówi.

Osiem gwiazdek, pewnie kojarzy pan taki skrót i wie pan co się pod nim kryje. No i to podobno mieli ci młodzi ludzie wykrzykiwać na Campusie Polska Przyszłości.

Wie pan, patrząc przez pryzmat tego, że w ostatnich latach działo się wiele paskudnych rzeczy, wymieniając choćby funkcjonowanie hejterskiej agencji w Ministerstwie Sprawiedliwości, tam gdzie właśnie był minister Jaki, którego pan wymieniał, zaszczucie młodego człowieka... Pamięta pan, że z mediów publicznych wyszła informacja o jego jakichś preferencjach seksualnych, co doprowadziło do tego, że popełnił samobójstwo. Więc tak jak mówię, frustracji społecznej i frustracji młodych ludzi się nie dziwię zupełnie.


Ale czy to się panu podoba?

Myślę, że tak język tej polityki, który w tej chwili jest, jest zbyt ostry i jest często wyposażony w takie słowa, czy takie określenia, których raczej się nie powinno używać. Natomiast gdzieś ta frustracja ujść z ludzi musi i w jakiś sposób to odreagowanie musi nastąpić. Zmiany, które miały miejsce 15 października, na pewno wielu młodych ludzi ucieszyły. I może też korzystają z tej powiększonej wolności, bo teraz się nie boją odpowiedzialności za to, co wtedy. Bo wtedy, pamięta pan, wysyłano całe grupy policji na ludzi i kobiety. Pamięta pan jak kobiety, które protestowały w sprawie aborcji, wciągano do wozów policyjnych. Teraz się na szczęście takie rzeczy nie dzieją. Natomiast jeszcze raz, język polityki jest językiem, w którym takie słowa nie powinny się znaleźć. Więc jeżeli mnie pan pyta o to, to ja w tym nie uczestniczyłem.


Chociaż był pan blisko, bo był pan na campusie

Bardzo się cieszę, że byłem, że w ogóle taka dyskusja jest, że z młodymi ludźmi się rozmawia, bo tego w ostatnich latach brakowało i stąd może takie wielkie zainteresowanie tym, że jest takie miejsce, gdzie mogą przyjechać młodzi i porozmawiać z politykami. Pamiętam wręcz to, że młodych ludzi, nie tylko młodych ludzi, to dziennikarzy wręcz pozbawiono prawa głosu. Na konferencjach prasowych odpowiadano tylko na te pytania, na które chciano odpowiedzieć, więc ja się cieszę z tego, że jest gdzie i o czym rozmawiać, a że nie wszystkim to się podoba, to mnie to też nie dziwi.


To już naprawdę ostatnie pytanie. Co dziś się dzieje, panie prezydencie, w ruchu Tak dla Polski? Pan jest w jego radzie politycznej, więc dlatego o to pytam

Jeżeli dobrze pamiętam, w sobotę chyba jest spotkanie ruchu w Gdańsku i zobaczymy co dalej


Pytam, bo ostatni wpis na stronie internetowej pochodzi z września 2023 i jest to zaproszenie na Marsz Miliona Serc. Można odnieść wrażenie, że po wyborach właściwie zarzuciliście aktywność

Myślę, że tę aktywność znajdzie pan spokojnie na Facebooku i tam jest więcej odbiorców treści, które wzbudzały zainteresowanie, więc myślę, że to jest ten kanał informacji. Strony internetowe trochę się przeżyły. Natomiast czy w ruchu coś się dużo dzieje? Ruch był pomyślany jako takie stowarzyszenie wspierające działalność tych, którzy chcieli pozytywnych zmian w Polsce. Tych zmian, które będą szły w kierunku utrzymania Polski w Unii Europejskiej. Choćby, bo to była jedna z tych obaw, które obywatele wyrażali, czyli polexit. Pamięta pan spór o Krajowy Program Odbudowy, więc te wszystkie rzeczy udało się realizować, albo one się realizują, więc też aktywność ruchu jest mniejsza, jeżeli w ogóle jest potrzebna. Część członków ruchu znalazła się w parlamencie, czy w rządzie, więc też zrealizowała te ambicje, które miała. Więc jakby to, że dzisiaj jest spokojniej, to mnie nie dziwi. To mnie wręcz przeciwnie. To jest tak jak z tymi protestami młodych, skoro teraz nie protestują, to znaczy, że osiągnęli to, co chcieli. To jest najważniejsze, to znaczy, że sukces jest.
Z Arkadiuszem Wiśniewskim rozmawia Daniel Klimczak (28.08.2024)

Zobacz także

2024-08-27, godz. 09:04 "To nie jest wycie o kasę" - ks. prof. Jerzy Kostorz o proteście katechetów i zmianach w nauczaniu religii Wraz z nowym rokiem szkolnym w życie wejdą nowe zasady nauczania religii. To między innymi możliwość łączenia klas w sytuacji niewielkiego zainteresowania… » więcej 2024-08-26, godz. 09:04 "Sołtysi otrzymują jałmużnę za swoją pracę" - Józef Wilczek w Radiu Opole Niewystarczające finansowanie, spadające zaangażowanie społeczeństwa oraz skomplikowane procedury i brak jednomyślności z władzami gminy - to najważniejsze… » więcej 2024-08-23, godz. 08:53 "Kultura pracy w sejmie lekko rozczarowuje" - Paweł Masełko w Radiu Opole Po stu dniach pracy w Sejmie Radio Opole pyta opolskiego posła Pawła Masełko, na ile skutecznie udaje się sygnalizować w izbie najważniejsze problemy samorządów… » więcej 2024-08-22, godz. 09:37 "Sytuacja na Dzierżnie nie przełożyła się na nasze wody" - Piotr Tarapata w Radiu Opole Ponad 100 ton martwych ryb wyłowiono dotychczas z jeziora Dzierżno Duże i Kanału Gliwickiego na Śląsku. To efekt zakwitu złotej algi. Czy podobna katastrofa… » więcej 2024-08-21, godz. 09:10 "Jeszcze wiele może się zdarzyć" - Włodzimierz Skalik o kandydaturze Sławomira Mentzena w wyborach prezydenckich Konfederacja, jako pierwsza duża siła polityczna, wskazała wczoraj swojego kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Będzie nim Sławomir Mentzen… » więcej 2024-08-20, godz. 09:25 "Diabeł tkwi w szczegółach" - Radosław Roszkowski o propozycjach nowych zasad finansowania gmin i powiatów - Wydaje się, że to dużo, ale po rzetelnej analizie okazuje się, że kwota może być niewystarczająca - tak wskazywał w Porannej Rozmowie Radia Opole starosta… » więcej 2024-08-19, godz. 09:43 "Ta ofensywa bardzo podniosła morale" - dr Bartosz Maziarz w Radiu Opole (19.08.2024) Ukraińskie wojsko walczy już nie tylko w granicach swojego kraju, ale także zdobywa kolejne tereny w Rosji. Jakie znaczenie ma trwająca ofensywa i czy Ukraińcy… » więcej 2024-08-16, godz. 09:09 "Same procedury nie zagwarantują rozwiązania problemu przemocy" - Anna Wołoszczuk o "Lex Kamilek" Do 15 sierpnia instytucje, które pracują z dziećmi, musiały wdrożyć rozwiązania zawarte w nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zwane "lex Kamilek"… » więcej 2024-08-14, godz. 09:01 "Możemy zapewnić mieszkańców województwa o bezpieczeństwie zdrowotnym" - Zuzanna Donath-Kasiura w Radiu Opole Chirurgia w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu nadal nie działa w trybie ostrym. Jak jednak zapewniła w Porannej Rozmowie Radia Opole wicemarszałek regionu Zuzanna… » więcej
12345
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »