Ekspertka: decyzja MTS wobec Izraela nie zmieni wojny, ale może wpłynąć na państwa trzecie
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) nakazał Izraelowi m.in. wstrzymanie operacji w Rafah, otwarcie przejścia granicznego w tym mieście i umożliwienie odpowiednich do potrzeb dostaw pomocy humanitarnej oraz zapewnienie niezakłóconego dostępu międzynarodowych śledczych, którzy mogliby badać sytuację na miejscu.
Są to środki tymczasowe, wydane w ramach sprawy, wytoczonej przez Republikę Południowej Afryki, w której zarzuca się Izraelowi, że ten podczas wojny w Strefie Gazy łamie zapisy Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa.
Izrael może spróbować zlekceważyć niektóre z tych postanowień, argumentując, że nie prowadzi w Rafah operacji, która ma prowadzić do ludobójstwa, ale korzysta ze swojego prawa do samoobrony - zaznaczyła Patrycja Grzebyk, prof. prawa międzynarodowego Uniwersytetu Warszawskiego.
Walka Izraela z Hamasem będzie więc na pewno kontynuowana, a przed MTS będzie się toczyła batalia prawna między przedstawicielami RPA i Izraela o to, czy środki są rzeczywiście naruszane czy nie - dodała ekspertka.
Grzebyk podkreśliła, że cała sprawa dotyczy zagrożenia ludobójstwem. Zarządzone przez MTS środki zabezpieczające są więc ograniczone, ich celem jest zatrzymanie wojsk izraelskich, jeśli ich działania prowadzą do zagrożenia ludobójstwem czy umożliwienie bezstronnym śledczym zbadania zarzutów dotyczących tej zbrodni.
Sędziowie MTS w swoich opiniach zaznaczają, że Izrael ma prawo do obrony, ale musi z niego korzystać przestrzegając międzynarodowego prawa humanitarnego, nie chodzi więc tutaj tylko o zarzut prowadzenia działań zbrojnych w sposób ludobójczy, ale też np. o ataki prowadzone w sposób nieproporcjonalny - uzupełniła rozmówczyni PAP.
Zdaniem Grzebyk, piątkowa decyzja MTS może mieć głównie wpływ na kraje trzecie, ich podejście do współpracy z Izraelem i skutkować dalszą izolacją tego państwa. "MTS jest jednym z głównych organów ONZ; jego decyzji nie da się tak łatwo zlekceważyć, to bardzo poważny argument dla państw trzecich" - podkreśliła. Państwa mogą np. ograniczać współpracę z Izraelem w obawie przed postępowaniami podobnymi do tego, które Nikaragua wytoczyła już przed MTS Niemcom, oskarżając je o wspieranie ludobójstwa Palestyńczyków w Gazie przez sprzedaż broni Izraelowi - dodała ekspertka.
Środki zarządzone przez MTS mogą być też wskazówką dla Rady Bezpieczeństwa czy Zgromadzenia Ogólnego ONZ, by to te instytucje podjęły jakieś działania bądź rekomendacje, np. poprzez powołanie niezależnych komisji śledczych, które zbadałyby sytuację na miejscu - zwróciła uwagę Grzebyk.
Ważnym aspektem piątkowej decyzji MTS jest też to, że odnosi się do sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy i - w opinii rozmówczyni PAP - to tutaj można się spodziewać pewnych działań ze strony Izraela. "Spodziewam się, że Izrael będzie przynajmniej wskazywał, że pomoc humanitarna jest w stanie dotrzeć do potrzebujących i przynajmniej w tym zakresie powinna nastąpić poprawa" - skomentowała Grzebyk.
Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ zm/