Biegły: działania na podstawie nieistniejącego prawa przez najważniejsze osoby w państwie to delikt konstytucyjny (krótka4)
Konstytucjonalista mówił o decyzjach podejmowanych na początku kwietnia 2020 r., w związku z wyborami kopertowymi, a więc przed przyjęciem ustawy przez Senat i przed podpisem prezydenta. Jak mówił, takie działania nie spełniały standardów państwa demokratycznego.
"Działamy na podstawie prawa, które obowiązuje, które weszło w życie, a nie na podstawie prawa, które być może wejdzie w życie. Wszystkie działania, które były podjęte na podstawie nieistniejącego prawa są ewidentnym naruszeniem prawa. W przypadku osób, które pełnią najwyższe funkcje państwowe to jest ewidentny delikt konstytucyjny" - powiedział.
Zaznaczył, że nie było podstaw prawnych do wydania decyzji przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego zobowiązujących Pocztę Polską i PWPW do przygotowania wyborów prezydenckich. "Kompetencje w sferze prawa wyborczego, w tym kwestie związane z drukiem kart do głosowania, czy przygotowaniem całej procedury wyborczej nie należały w tym momencie do prezesa Rady Ministrów. Jednoznacznie można stwierdzić, że jest to przekroczenie kompetencji, których w tym momencie nie posiadał" - oświadczył.
W ocenie Uziębły nie było legalnej możliwości przeprowadzenia wyborów w trybie kopertowym, jeśli nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej. "Każda zmiana, która byłaby dokonana tak istotna, wymagałaby spełnienia warunków ciszy legislacyjnej (...). Każde działania, które były podejmowane w toku procedury wyborczej nie powinny w tej procedurze obowiązywać" - dodał.(PAP)
reb/ godl/