Powódź w Nysie. Do prokuratury wpłynęły cztery zawiadomienia
Do Prokuratury Rejonowej w Nysie wpłynęły 4 zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa podczas wrześniowej powodzi. W zawiadomieniach wskazano na decyzje dotyczące zbyt późnego zrzutu wody ze zbiornika nyskiego, braku właściwego informowania mieszkańców Nysy o zagrożeniach, jak również wcześniejsze informacje, że powódź nie zagraża miastu. To zakres działań Wód Polskich, powiatu czy gminy. Zawiadomienia do prokuratury złożyły trzy osoby prywatne.
- Wskazano także na zbyt późną ewakuację nyskiego szpitala - powiedział Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Te zawiadomienia, decyzją prokuratora okręgowego w Opolu, zostały przekazane do wydziału drugiego śledczego do spraw przestępczości gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Opolu i tam objęte zostały jednym postępowaniem. W sprawie tej nie wydano jeszcze postanowienia o wszczęciu śledztwa. Trwają czynności sprawdzające. Obecnie prokurator zwrócił się do właściwych instytucji o dokumentację, która pozwoli wstępnie ocenić zasadność zawiadomień - dodał Bar.
Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz tłumaczy, że jeszcze żadne oficjalne powiadomienia do niego nie trafiły.
- Formalnie jeszcze nic nie wiemy. Nic do nas nie wpłynęło, nikt nas nie prosił o wyjaśnienia czy o udział w postępowaniu. Mieliśmy już pozwy w kierunku Wód Polskich, przedsiębiorcy wskazują na konieczność budowy kanału Ulgi, na konieczność zmiany systemu zarządzania. Mieliśmy też głosy mieszkańców, którzy mają roszczenia w kierunku Wód Polskich, więc rozumiem, że ktoś poszedł z doniesieniem do prokuratury, też chciałby znaleźć winnego swojego osobistego dramatu. Ja to rozumiem, natomiast co z tym dalej będzie to już zależy od prokuratury.
- Te zawiadomienia, decyzją prokuratora okręgowego w Opolu, zostały przekazane do wydziału drugiego śledczego do spraw przestępczości gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Opolu i tam objęte zostały jednym postępowaniem. W sprawie tej nie wydano jeszcze postanowienia o wszczęciu śledztwa. Trwają czynności sprawdzające. Obecnie prokurator zwrócił się do właściwych instytucji o dokumentację, która pozwoli wstępnie ocenić zasadność zawiadomień - dodał Bar.
Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz tłumaczy, że jeszcze żadne oficjalne powiadomienia do niego nie trafiły.
- Formalnie jeszcze nic nie wiemy. Nic do nas nie wpłynęło, nikt nas nie prosił o wyjaśnienia czy o udział w postępowaniu. Mieliśmy już pozwy w kierunku Wód Polskich, przedsiębiorcy wskazują na konieczność budowy kanału Ulgi, na konieczność zmiany systemu zarządzania. Mieliśmy też głosy mieszkańców, którzy mają roszczenia w kierunku Wód Polskich, więc rozumiem, że ktoś poszedł z doniesieniem do prokuratury, też chciałby znaleźć winnego swojego osobistego dramatu. Ja to rozumiem, natomiast co z tym dalej będzie to już zależy od prokuratury.