W stolicy regionu działania prowadzone był między innymi na ulicy Oleskiej przy stadionie. Podczas kontroli policjanci pytali motocyklistów, czy czują się bezpiecznie na opolskich drogach.

- Ostatnio jak ze Strzelec Opolskich wracałam, to pani mi koło kościoła wyjechała z ulic podporządkowanej. Cudem wyhamowałam. Niestety kierowcy wymuszają i to bardzo. Samochody nie widzą nas motocyklistów. - Raczej tak, wydaje mi się, że z roku na rok jest coraz bezpieczniej. Myślę też, że pojawienia się 125-tek na prawo jazdy kategorii B sporo zmieniło. Kierowcy inaczej na nas patrzą i często zjeżdżają - mówią motocykliści.

Oprócz dokumentów, sprawdzana jest również wiedza kierowców jednośladów. Tym zajmuje się Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Opolu. Dominik Grabowski, egzaminator, zaznacza, że taki test powinien wykonać każdy motocyklista.

- Mamy pytanie dotyczące między innymi ograniczeń prędkości, czyli jakie obowiązują dopuszczalne prędkości na polskich drogach, zasady pierwszeństwa przejazdu przez skrzyżowania. Są też pytania dotyczące udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Sprawdzamy też wiedzę o obowiązkowym wyposażeniu pojazdu, czy też pojemności, na których możemy się poruszać.

Niestety mimo wielu akcji i profilaktyki, ten sezon motocyklowy, jak zaznacza komisarz Tomasz Kukułka z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Opolu, nazywany jest czarnym rokiem.

- Od stycznia do końca lipca na drogach w całej Polsce doszło do blisko 1500 wypadków z udziałem motocyklistów. Niestety jest to wzrost o 400 wypadków w porównaniu do ubiegłego roku. Rannych zostało 1433 motocyklistów, a 150 to ofiary śmiertelne i tu również mamy wzrost do poprzedniego sezonu o 40 osób.

Głównymi przyczynami wypadków są nadmierna prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, zbyt bliska odległość od pojazdu poprzedzającego, czy też niewłaściwe wyprzedzanie oraz skręcanie.