Po drodze było kilka punktów do pozostawienia wypełnionych worków, skąd na koniec wszystko zabrano. - Akcja z pewnością zakończyła się sukcesem, a chętnie dołączali do nas również przypadkowi turyści - podsumowuje Elżbieta Pigulska, główny specjalista do spraw ochrony przyrody Parku Krajobrazowego "Góry Opawskie".

- Z radością muszę powiedzieć, że tych śmieci jest coraz mniej. Większa jest świadomość turystów i pozostałych ludzi wędrujących ścieżkami, bo jednak nie wyrzucają aż tak dużo. Śmieci wciąż są, wciąż jest wiele do zrobienia, ale jest coraz lepiej.

Największą część wyrzucanych śmieci stanowią opakowania po artykułach spożywczych i napojach.

- Niestety jest sporo puszek od piwa, butelek, opakowań po chipsach, czyli coś, co ludziom chce się wnieść, a później z nieznanych mi przyczyn oni nie są w stanie włożyć tego do plecaka - dodaje Elżbieta Pigulska.

Dodajmy, w lasach Nadleśnictwa Prudnik nie ma koszy na śmieci ze względu na udział w akcji zabierania śmieci z lasu.