- Nasz kościół to kawałek historii, który pokazuje, że żyli tu ludzie o podobnych wartościach, według których my dzisiaj żyjemy - dodaje. - Inwestuje się najpierw w to, co jest duchowe, czyli budowanie wspólnoty. Jak nie ma wspólnoty, to nie ma później przełożenia na budowę materialną. Natomiast na tyle, na ile od 7 lat udaje mi się w parafii budować wspólnotę, to też przekłada się na sferę życia materialnego, upiększanie kościoła, remontownia go.

- Od wielu lat sukcesywnie remontujemy nasz kościół. Sześć lat temu należało zrobić wieniec na wieży renesansowej. Był to wielki wydatek - ponad 30 tys. zł. W międzyczasie należało wymienić nagłośnienie w kościele, część elektryki, żarówki wszystkie na energooszczędne. Przyszedł także czas na wymianę dachu kościoła - to był koszt 300 - 400 tys. zł. Co roku staraliśmy się o dofinansowanie z różnych źródeł. Wnioski jednak przepadały, ponieważ nie byliśmy produktem turystycznym - wyjaśnia ks. Piotr Bałos. - Dwa lata temu o pomoc poprosiłem posłankę Prawa i Sprawiedliwości Katarzynę Czocharę i udało się pozyskać z ministerstwa 100 tys. zł. W ubiegłym roku wymieniony został dach z częścią drzewa na kościele oraz zrobiono elewację zewnętrzna wieży kościoła. W sumie kosztowało to ok. 425 tys. zł, 100 tys. zł to dotacja, reszta to składki parafian. Dotacja rządowa pozwoli nam na wykonanie kolejnych prac przy kościele - odwodnić świątynie i osuszyć ściany.

- Dotację rządową w wysokości miliona złotych otrzyma także opolska katedra - powiedział w "Poglądach i osądach" proboszcz ks. Waldemar Klinger. - To pierwsza i jak na razie jedyna dotacja płynąca wprost z Sejmu. Wsparcie było możliwe dzięki inicjatywie naszych opolskich posłów, pan Antoni Duda wystąpił z inicjatywą, by dofinansować remont katedry. To rzeczywiście taka pomoc doraźna, zrozumienie, że katedra ma wymiar ponadczasowy, ponadregionalny i ponadpartyjny.

Pieniądze zostaną przeznaczone na renowację filarów w katedrze. W sumie koszt ich remontu to 3 mln 700 mln zł.