Delegacja protestujących spotkała się między innymi z posłem Pawłem Grabowskim, który ma w sprawie Dużego Opola wiele wątpliwości.

- Wesprzemy mieszkańców, nagłaśniając problem, ale chcemy też zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości - mówi. - Dzisiejsza ustawa przewiduje złożenie wniosku przez uprawniony podmiot, a wtedy w zasadzie można nie brać pod uwagę głosu obywateli. Co prawda można prowadzić konsultacje, ale ich wynik niekoniecznie zostanie wzięty pod uwagę. My chcemy zaproponować rozwiązanie, w którym wynik konsultacji będzie wiążący, żeby nie było możliwości włączania kogoś na siłę - tłumaczy.

Przypomnijmy, że rozporządzenie dotyczące włączenia do Opola niektórych sołectw z czterech gmin wejdzie w życie 1 stycznia nowego roku.