Do urzędów pracy napływa wiele ofert pracy z powiatu strzeleckiego i okolicznych od potencjalnych pracodawców, zainteresowanych zatrudnieniem pracowników zwalnianych z walcowni "Andrzej"w Zawadzkiem. - mówił dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Maciej Kalski przekazał, że w wielu przypadkach wystarczy krótkie przeszkolenie, by mogli podjąć nową pracę. - Dodatkowym atutem tych osób jest ich wieloletnie doświadczenie. - dodał gość Radia Opole.
Zdaniem Macieja Kalskiego, pracownikom po 50-ątce sprzyja sytuacja na rynku pracy, gdzie odczuwalny jest brak rąk do pracy.
Choć WUP ma też zgłoszenia zwolnień grupowych, oprócz Zawadzkiego są zgłoszenia z Nysy i Kędzierzyna, a to dodatkowo 100 osób do zwolnienia grupowego.
- Jednak statystycznie, nic wielkiego w stosunku do roku ubiegłego się nie dzieje. - przekonywał Maciej Kalski.