-Europarlamentarzyści nie wywiązują się z obowiązku informowania wyborców o tym, co dzieje się w Parlamencie Europejskim. Jak już zostaną wybrani to znikają! Chcemy obalić ten mit, że jak już ktoś idzie do Brukseli to jest to jego polityczna emerytura - przekonywała Marta Czech, która startuje z listy Konfederacji do Parlamentu Europejskiego z okręgu dolnośląsko-opolskiego.

Informując o swoich celach, gdyby została wybrana, Marta Czech wskazała też na konieczność blokowania wszystkich szkodliwych dla Polski pomysłów. Wymieniła Zielony Ład, pakiet Fit for 55 czy dyrektywę budynkową.

Marta Czech odniosła się także do polityki realizowanej przez UE i Polskę wobec Ukrainy. Zaprzeczyła, by jej partia było pro-rosyjska. Wskazała, że w obecnej sytuacji konieczne jest natychmiastowe doprowadzenie do zakończenia wojny ukraińsko-rosyjskiej, która przynosi po stronie ukraińskiej wyłącznie ogromne straty.

Przestrzegała także przed bezpośrednim angażowaniem polskich żołnierzy w ten konflikt.

-Dostałem ponad sześć i pół tysiąca głosów, startując z trzeciego miejsca w okręgu, gdzie liderem był pan Andrzej Buła. Jestem mile zaskoczony i dziękuję wyborcom - mówił Szymon Godyla, reprezentujący w Sejmiku Województwa Opolskiego Nowoczesną, która - jak sam radny mocno podkreślał - jest częścią Koalicji Obywatelskiej.

Radny Godyla mówił też o tym, w jakim układzie partie polityczne będą sprawowały władzę w samorządzie województwa:
- W Sejmiku jest 30 mandatów. My mamy 14, Śląscy Samorządowcy 5. Razem mamy więc 19 głosów plus jeden głos PSL. Czyli tak naprawdę 2/3.

Pytany o rolę PSL w nowej koalicji zapewnił, że ludowcy w koalicji pozostają, tyle, że prawdopodobnie nie będą mieli miejsca w zarządzie województwa.

-Pamiętajmy, że są też, że są inne funkcje: w Sejmiku, w poszczególnych komisjach. I na pewno ta koalicja na tym też będzie polegać - dodał radny.

W poniedziałek (06.05) liderzy Platformy Obywatelskiej, PSL i Śląskich Samorządowców podpisali porozumienie programowe. Zakłada ono między innymi budowanie społeczeństwa obywatelskiego, działania na rzecz wzmocnienia podstawowej opieki zdrowotnej, a także kontynuację inwestycji drogowych.

Przy okazji tzw. długich weekendów, pracownicy szukają możliwości przedłużenia wypoczynku jak najmniejszym kosztem dni urlopowych. Jak na to powinni patrzeć pracodawcy? Czy jawność zarobków spowoduje konflikty w miejscu pracy? Dziś już ponad połowa Polaków popiera jawność widełek płacowych, a blisko 40 proc. pełną jawność zarobków w firmie.

Na listach Nowej Lewicy do Europarlamentu jest tylko jeden działacz z Opolszczyzny. W popołudniowej rozmowie Radia Opole pytaliśmy członka rady krajowej tego ugrupowania Grzegorza Janiczaka o powody tej sytuacji. Nie zabrakło też pytań o rozliczenia po wyborach samorządowych oraz odpowiedzialność polityków za internetowe wpisy.

Nadal nie wyjaśniono, kto odpowiada za zniknięcie ponad 40 tysięcy złotych z konta Izby Rolniczej w Opolu. Gościem popołudniowej rozmowy Radia Opole był nowy prezes tej instytucji Jerzy Sewielski, którego pytaliśmy o kulisy sprawy, a także pomysły na powstrzymanie wprowadzenia Zielonego Ładu.

Niedawno podpisano umowy na budowę kolejnych odcinków drogi ekspresowej S11. Chodzi o 3 etapy zakładające wydłużenie istniejącej trasy o ponad 46 kilometrów stanowiących połączenie obwodnicy Kępna z obwodnicą Olesna. Naszego gościa zapytaliśmy o różnice w cenach budowy poszczególnych odcinków dróg, a także o to, kiedy z Opolszczyzny będzie można dojechać bezpośrednio nad morze.

-Jest cały szereg powodów, by powiedzieć, że nasza demokracja przechyliła się tak niebezpiecznie, że powstają wątpliwości czy to jest jeszcze system demokratyczny. Ale przy wszystkich zastrzeżeniach, przy wszystkich utyskiwaniach na to co stało się w ciągu ostatnich 8 lat, musimy sobie zdać sprawę z jednej rzeczy: odbyły się 15 października wybory, które wygrała opozycja. Jedna ze znanych definicji demokracji jest taka, że jest to system, w którym partie rządzące przegrywają wybory. Jeżeli to się stało, jeżeli to przejęcie władzy odbyło się bez większych napięć, nie mamy w Polsce ataku na Kapitol, więć jest to koronny argument na rzecz stwierdzenia, że w Polsce demokracja jeszcze jest - mówił prof.Andrzej Antoszewski w rozmowie z Ireneuszem Procherą.

W dalszej części rozmowy znany politolog pytany był m.in o to czy jest jeden model demokracji oraz czy możliwa jest demokracja nieliberalna?

Będzie oskładkowanie umów, które dziś oskładkowane nie są. Mowa tu przede wszystkim o wszystkich zleceniach oraz o umowach o dzieło. Skutkiem może być to, że pracownik dostanie o kilkaset złotych mniej na rękę. Eksperci mówią, że to próba przymuszenia niejako pracowników, by więcej odkładali na przyszłość. Czy to dobre posunięcie?

Zastanawiali się nad tym:

• dr Łukasz Denys - Izba Rzemieślnicza i Akademia Rzemiosła i Przedsiębiorczości,
• dr Artur Żurakowski, ekonomista,
• Piotr Pancześnik - Kongregacja-Przemysłowo handlowa,
• Grzegorz Adamczyk - "Solidarność".

"Czy jest Pani/Pan za zobowiązaniem Prezydenta RP, Parlamentu RP, Rządu RP do odrzucenia przez Polskę polityki klimatycznej UE w obecnym kształcie zawartej w Europejskim Zielonym Ładzie?" - to pytanie, jakie w referendum chce zadać Polakom NSZZ "Solidarność", która rozpoczyna zbieranie podpisów poparcia dla referendum. Dlaczego pytanie brzmi właśnie tak?
-To pytanie było wypracowywane przez Komisję Krajową, nie było ot tak, od pstryknięcia palcem, było przeanalizowane. Zielony Ład wprowadzany tak agresywnie spowoduje, że społeczeństwo bardzo zbiednieje - mówił związkowiec.

"Solidarność" chce przekonywać Polaków, by podpisali się pod wnioskiem o referendum, a w konsekwencji, by sprzeciwili się wdrażaniu Zielonego Ładu w proponowanej obecnie formie. Choć jak zastrzegają związkowcy, nie są przeciwko dbaniu o środowisko i klimat. Chodzi przede wszystkim o obronę miejsc pracy.

Temu też służyć ma planowana na 10 maja manifestacja w Warszawie.
- Ale zastrzegamy, że to nie jest protest polityczny! - dodał Dariusz Brzęczek.

Ponad 80 procent głosów zdobyła już w pierwszej turze wyborów samorządowych wójt gminy Dabrowa.
- Okazało się, że kierunek jaki obrałam pięć lat temu, jeśli chodzi o rozwój gminy okazał się słuszny. Dziecięiu radnych z mojego komitettu "z automatu" weszło do Rady, co świadczy o tym, że tą pracę, którą wykonywaliśmy przez ostatnie lata, wykonywaliśmy dobrze. W szacunku do moich mieszkańców - podkreślała Katarzyna Gołębiowska-Jarek.

Wójt Dąbrowy uznała też, że tajemnica dobrych relacji z mieszkańcami tkwi w chęci ich słuchania i uwzględniania ich potrzeb.

Przyznała też, że na razie nie zastanawiała się nad tym, co będzie robiła, gdy skończy się ta nowa kadencja. -Ważne jest by dokończyć rozpoczęte projekty i zrealizować nowe plany - mówiła Katarzyna Gołębiowska-Jarek.