- Schronów nie ma, nie ma ustawy o obronie cywilnej. Tu chodzi nie o straszenie, ale działanie. Miejmy świadomość. To nie jest straszenie - mówi Jacek Gaj, założyciel 4 Regimentu "Stowarzyszenie Proobronne".

W naszym programie gościł już Jacek Gaj, który podpowiadał, jak zadbać o swoje bezpieczeństwo w sytuacji zagrożenia. Jedna audycja to jednak za mało, stąd kolejne spotkanie. Tym razem audycja będzie miała spory wymiar edukacyjny.

Wracamy do tematu, którym zajęliśmy się w minionym tygodniu, ale nie wszystko zostało w związku z problemem powiedziane. Problem dotyczy braku przejścia dla pieszych przy ul. Centralnej w Opolu, gdzie są dwa przystanki autobusowe (Centralna-Oliwkowa), a także sklep. Część mieszkańców Chmielowic apeluje o stworzenie przejścia, bo ulica jest ruchliwa i jedynym wyjściem na jej pokonanie, to przebiegnięcie, co nie jest bezpieczne zarówno dla pieszych, jak i dla kierowców.

Co na to rada dzielnicy, w skład której wchodzą mieszkańcy Chmielowic i czy pomocą może służyć Opolska Wojewódzka Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego? Tym tematem zajęliśmy się dziś (27.05) w magazynie interwencyjnym.

Na problemy z hałasem skarżą się mieszkańcy ulicy Fabrycznej w Lewinie Brzeskim. Firma, która graniczy z ich posesjami, zamontowała instalację odstraszającą ptaki. System emituje dźwięki przypominające odgłosy drapieżnych ptaków. O ile w pierwszej chwili takie odgłosy "dżungli" mogą wydawać się przyjemne, o tyle po dłuższej chwili są po prostu uciążliwe. Zwłaszcza w nocy, bo właściciel zakładu emituje je także po zmroku. Mieszkańcy zgłosili problem Radiu Opole. Na miejsce udał się Tomasz Cichoń, który patrolował temat.

To nie pierwszy raz, kiedy na nasz interwencyjny nr 774 541 541 trafia zgłoszenie od słuchaczy Radia Opole, którzy apelują o wyznaczenie miejsca na przejście dla pieszych przez ruchliwą ulicę. Czy zebrę można wymalować w miejscu wskazanym przez słuchaczy? Problem dotyczy mieszkańców Chmielowic. Przy ul. Centralnej są dwa przystanki autobusowe. Problem jednak w tym, że lokalna społeczność nie ma jak do nich dotrzeć. Jedynym wyjściem jest przebiegnięcie przez ruchliwą drogę.

Czy Miejski Zarząd Dróg wysłucha próśb mieszkańców i stworzy w tamtym miejscu przejściu? Tym tematem zajęliśmy się dziś (23.05) w magazynie interwencyjnym.

Uwagi dotyczące świątecznej opieki medycznej w Prudniku zgłosiła nam niedawno jedna ze słuchaczek. W jaki sposób opieka jest zorganizowana i czy takie funkcjonowanie jest wystarczające, by zaspokoić potrzeby mieszkańców? Tym tematem zajęliśmy się w magazynie interwencyjnym.

Kolejną sprawę zgłosił nam mieszkaniec korzystający z drogi powiatowej Chocianowice - Lasowice Małe, koło Kluczborka skarżąc się na fatalny stan nawierzchni. To drugi temat, którym postanowiliśmy zając się w audycji.

Upał, słońce, wszystko dookoła nas rozgrzane – to szczególny czas, by pomyśleć o naszych czworonożnych. Stąd akcja „Micha zwierz usycha” - ogólnopolska inicjatywa zachęcająca ludzi do wystawiania misek z wodą dla zwierząt w czasie upałów. W inicjatywę zaangażowały się już niektóre restauracje i sklepy. O rozpowszechnienie akcji poprosił nas jeden ze słuchaczy - Leszek Pawlak z Delegatury Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt w Opolu.

Tym tematem zajęliśmy się dziś (21.05) w magazynie interwencyjnym.

Mieszkańcy gminy Skoroszyce skarżą się, że co pewien czas mają w kranie brudną wodę, a czasami przez kilka godzin są jej wręcz całkowicie pozbawieni. To niejedyny problem, z którym się do nas zgłoszono. Jeszcze nie opadł pył po wyborach i jak to bywa zawsze jest część osób niezadowolona z wyniku głosowania i pojawiły się podejrzenia ze strony niektórych mieszkańców, że w okresie poprzedzającym wybory w gminie zameldowano około 60 osób i nic w tym nie byłoby szczególnego, gdyby nie specyfika i okoliczności, które budzą wątpliwości części mieszkańców.

Tym tematem zajęliśmy się dziś (17.05) w magazynie interwencyjnym, prosząc o wyjaśnienia panią wójt Skoroczyc Barbarę Alicję Dybczak.

Tym razem o problemie mieszkańców Nysy, którzy bardzo chcieliby mieć na swoim podwórku plac zabaw i nawet poczynili pewne kroki w tym kierunku. Chodzi o podwórko w kwadracie ulic: Wincentego Pola. Piastowska, Krzywoustego, Armii Krajowej. Zdesperowani rodzice sami stworzyli prowizoryczny plac zabaw z drabinki przymocowanej do drzewa i huśtawki z opony. Niestety, interwencja strażaków doprowadziła do usunięcia tych elementów, przez co dzieci znów zostały pozbawione miejsca do zabawy.

Co można zrobić tej sprawie? Tym tematem zajęliśmy się dziś (16.05) w magazynie interwencyjnym.

Powracamy do Kluczborka, które to miasto niedawno było bohaterem naszego programu za sprawą budynku przy ul. Ściegiennego. Chodziło o niebezpieczeństwo, jakie może grozić osobom obok niego przechodzącym. Tym razem napisał do nas słuchacz prosząc o interwencję w sprawie zabytkowego pałacyku znajdującego w Kluczborku przy ul. ks. Dzierżona.

„Obiekt został zdewastowany i stał się miejscem libacji, nie jest zabezpieczony. Młodzież chodzi po dachu. Straż Miejska nie potrafi sobie z tym poradzić. Obiekt jest zabytkowy, datowany na 1897 r. Budynek cały czas sukcesywnie niszczeje” – pisze do nas pan Tomasz prosząc o pilną interwencję.

Dziś postanowiliśmy przypomnieć kilka takich spraw, które po audycji - albo jeszcze przed emisją magazynu, jak szukaliśmy sposobu, by dany problem rozwiązać - znalazły swój dobry koniec. Są czasem kłopoty, z których trudno wybrnąć, sytuacje wydawałoby się "bez wyjścia", problemy, które nas przerastają, a ta audycja jest dowodem na to, że czasem warto, można, trzeba podzielić się nimi z reporterami Radia Opole!