Grodzki i Morawiecki w tym tygodniu przed komisją ds. wyborów korespondencyjnych
Dwudniowe posiedzenie komisji śledczej rozpocznie się w środę o godz. 14 i wówczas będzie przesłuchiwany były marszałek Senatu Tomasz Grodzki, a w czwartek o godz. 14 - b. premier Mateusz Morawiecki. Przed jego zeznaniami komisja odbierze opinię biegłego prof. Piotra Uziębły.
Szef komisji Dariusz Joński (KO) powiedział PAP, że Grodzki będzie przesłuchiwany w związku z pełnieniem przez niego w poprzedniej kadencji funkcji marszałka Senatu. Joński przypomniał, że "ustawa o wyborach korespondencyjnych w Sejmie była procedowana 3 godziny". "Marszałek Sejmu nie skierowała jej nawet do komisji, a Senat pochylił się nad tym projektem, prosił o ekspertyzy" - zauważył. "Były pogłębione tematy w komisjach. Senat wykorzystał swój czas, aby przeanalizować ten proces" - dodał szef komisji.
Komisja przegłosowała wezwanie Grodzkiego na świadka, na wniosek posłów PiS, na pierwszym merytorycznym posiedzeniu. Wiceszef komisji Waldemar Buda (PiS) podkreślił w jednej z rozmów z PAP, że Grodzki będzie świadkiem z tej grupy, która - jak mówił - "była przeciwna tym wyborom i podejmowała działania, żeby je zablokować w sensie prac Senatu i obstrukcji".
Mateusz Morawiecki ma zostać przesłuchany w związku z wydanymi przez siebie decyzjami. 6 kwietnia 2020 r. Morawiecki wydał decyzję polecającą Poczcie Polskiej podjęcie i realizację "niezbędnych czynności zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym, z powodu panującej wówczas pandemii". Tego samego dnia Morawiecki wydał decyzję zobowiązującą PWPW do podjęcia działań przygotowujących wybory na prezydenta. Zobowiązywała ona m.in. ministra spraw wewnętrznych i administracji do podpisania umowy z PWPW na wydrukowanie pakietów wyborczych.
Jednak dopiero 8 maja 2020 r. prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r., weszła ona w życie 9 maja. Ustawa została uchwalona przez Sejm 6 kwietnia z inicjatywy PiS. Przewidywała, że głosowanie w wyborach prezydenckich miało być wyłącznie korespondencyjne.
Według Jońskiego "premier Morawiecki, który wydał decyzję bez podstawy prawnej, jak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny, nie miał prawa, aby odbierać kompetencje PKW i przenosić je na Pocztę Polską". "Będziemy pytali obu świadków o okoliczności i ich decyzje" - zapowiedział.
Przesłuchiwanie świadków komisja zakończy 24 maja, jako ostatni zeznawać będzie Jarosław Kaczyński. Joński powiedział PAP, że raport końcowy komisja przedstawi do końca maja.
Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19. Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 r. nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura), a głosowano w lokalach wyborczych.(PAP)
Autor: Olga Łozińska
oloz/ par/